Strona główna Grupy pl.sci.psychologia PRACA-KAJDANY czy SPELNIENIE PRACA-KAJDANY czy SPELNIENIE

Grupy

Szukaj w grupach

 

PRACA-KAJDANY czy SPELNIENIE

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Asmira" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <9...@g...newsgate.pl> <LkOo4.2190$Q3.61245@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net> <6tMp4.10661$Q3.269190@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net> <D%Sp4.11918$Q3.304741@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net> <W7mq4.2437$G3.81393@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net>
Subject: PRACA-KAJDANY czy SPELNIENIE
Lines: 63
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Message-ID: <wxyq4.4425$G3.129973@news.tpnet.pl>
Date: Wed, 16 Feb 2000 14:31:56 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.42.183
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 950711516 212.160.42.183 (Wed, 16 Feb 2000 15:31:56 MET)
NNTP-Posting-Date: Wed, 16 Feb 2000 15:31:56 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:40669
Ukryj nagłówki

> Nie rzucanie, tylko wycofywanie sie na z gory upatrzone pozycje ;)
> Oczywiscie, rzucic prace w cholere a potem stanac bezradnie i rozlozyc
> rece i mowic "a nie mam pieniedzy i jestem bezrobotna" jest bezmyslne.

Są jednak miejsca, że jedyną alternatywą wobec mało satysfakcjonującej pracy
jest inna mało satysfakcjonująca praca. Na dłuższe szukanie czesto nie ma
się środków finansowych. (jak dla mojej rodziny minimum egzystencji to około
1200 zł - za mniej nie jestesmy w stanie w miarę normalnie żyć).
A teraz kwiatek: ogłoszenie w gazecie - młodą, wykształconą (minimum dwa
języki w stopniu doskonałym), w pełni dyspozycyjną do korepetycji dla dwójki
dzieci chodzących do szkoły podstawowej. Dowiaduję się o szczegóły - tak i
owszem, ale dochodzi jeszcze odprowadzanie dzieci do szkoły i z powrotem,
odrabianie z nimi lekcji, nauka jezyków, przygotowanie im drugiego śniadania
i sprzątanie po dzieciaczkach. Nic szczególnego, tylko, że suma za jaką to
proponują to 350 zł miesięcznie. Kobieta (mama) z którą rozmawiałam nie
widzi nic niestosownego w tej propozycji. Kiedy podziękowałam za rozmowę nie
przyjmując tych warunków dowiedziałam się, że jedynym miejscem dla mnie jest
burdel (bo pracować mi się nie chce).

To był przypadek ekstremalny, ale np. w takim Słupsku to praca jest, ale za
minimalna pensję. Pracodawca nie próbuje uczynić propozycji pracy w jakiś
sposób bardziej atrakcyjnej. Koleżanka pracuje już ponad rok w dziale
księgowosci, za te nieszczęsne minimum, i na prośbę o podwyżkę usłyszała:
"jak się nie podoba to spierdalać" (cytat dosłowny). Zmieniła juz pracę ze
trzy razy, ale historyjka się powtarza. Moim zdaniem niektórzy pracodawcy
nie mają po prostu pojęcia o zarządzaniu personelem. Nawet nie próbują
motywować swoich pracowników do wydajniejszej pracy. Zrozumiałabym sytuację,
kiedy nie byłoby stać go na podwyżki dla pracowników. Ale konkretnie ten u
którego pracuje koleżanka 90% dochodu firmy wydaje na swoje osobiste
potrzeby w rodzaju trzeci samochód dla "żony".
>
> Chodzilo mi tylko o to, ze musi byc zachowana jakas rownowaga (IHMO)
> miedzy jakoscia pracy, wysilkiem jaki w nia wkladasz , satysfkacji
> oraz pieniedzmi.
> Byc moze jest tak, ze praca nudna jak diabli ale bardzo dobrze platna
> i dlatego ciagle tam tkwisz. A moze jest tak, ze malo placa, nudna i
> nie ma zadnych perspektyw - wtedy trzeba sie zapytac samego siebie na
> co sie tam tkwi.
>
Może nie tyle nudna co dająca świadomość, że twoje zdanie właściwie się nie
liczy. Gdyby było to bardzo dobrze płatne to podejrzewam, że nie miałabym
najmniejszych oporów i spokojnie bym pracowała. Gorzej kiedy oprócz
nieszczególnej satysfakcji z samej pracy dochodzi nędzne wynagrodzenie. Albo
nadużywanie sytuacji zależności - praca w każdą sobotę, a nierzadko i w
niedzielę. Pełna dyspozycyjność, czasem telefony w sprawach służbowych o
drugiej w nocy.
> Ja wiem ze generalnie sporo ludzi pracy zmieniac nie lubi, bo wiaze
> sie to z pewnym wysilkiem, bieganiem, zmianami itd.
> Tylko ze czasem naprawde warto.
>
> Nie moze tez byc tak (znow moim zdaniem) ze dziecko sprawia, ze jestes
> do konca zycia uwiazana za noge w robocie ktorej nienawidzisz.
>

Jasne, że nie. Ale też nie mogę w cholerę rzucić tej roboty i spędzić kilku
miesięcy no posszukiwaniu pracy. Bo po miesiącu - dwóch okazuje się, że
nadal takiej pracy jak by się chciało nie ma, a finanse już przytlaczają. No
i z reguły podejmuje się pracę jaka wpadnie.

Asmira



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
17.02 n...@p...ninka.net
17.02 Xylo
17.02 n...@p...ninka.net
17.02 n...@p...ninka.net
18.02 n...@p...ninka.net
17.02 Markx
17.02 Markx
17.02 Asmira
18.02 Asmira
18.02 Asmira
19.02 n...@p...ninka.net
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6