Chodzi mi o skład i o sposób wyrabiania samego ciasta na strudel.
Nie na struclę, tylko na strudel, bo to jest różnica :)

Kiedyś gotowałam różne dobre rzeczy, potem poszłam do pracy i teraz robię
sobie na obiad najczęściej makaron z sosem knorra. Choć czasami w weekendy
gotuję.
Idzie wiosna a ja do garów - samą pracą człowiek nie żyje i zacznę sobie
przypominać te wszystkie gołąbki, uszka, barszczyki i pierożki, co je kiedyś
robiłam.
Na razie rzucam się na kuskus i kaszkę gryczaną (taka z klopsikiem, sosikiem
pieczarkowym i ogóreczkiem konserwowym lub kiszonym - mniam mniam...)

I dlatego przypomniały mi się te wszystkie przepisy, których nie mogłam
nigdy zrealizować bo "coś" mi nie wychodziło, albo nie umiałam czegoś
zrobić - vide: sos do pizzy :)
Ogólnie strudel wychodzi i nie rozwala się nawet, ale coś robię właśnie nie
tak z tym ciastem, bo jest za suche i pęka po upieczeniu. Słyszałam, że do
zawinięcia, a może nawet zrobienia strudla używa się pergaminu.
Czy to prawda?

--
Pozdrawiam

K

"Just one year of love
is better a lifetime alone" [Freddie Mercury]