Data: 2003-09-08 15:52:29
Temat: Re: :(
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Daisy Ka" <a...@a...net> napisał
Po pierwsze ... bardzo proszę ... poczytaj netykietę i odpisuj POD postem
wycinając wszystkie zbędne cytaty.
> Nie łapałam go na ciąże bo tu nie chodziło o niego tylko o to ze chciałam
mieć dziecko.
To trzeba było sobie zrobić dziecko i iść swoją drogą ;-/
Łapanie na ciążę to jest właśnie zachodzenie wtedy jak chce dziewczyna a
facet jest na to zupełnie nieprzygotowany (jak się trafi na porządny
egzemplarz z zasadami to sie on później żeni z tą wrabiającą).
> Przecież nie
> musiał się ze mną żenić (ślub kościelny-on obstawał przy tym)- nie
przystawiałam mu noża do gardła
> aby poszedł ze mną do ołtarza.
Oczywiście, ze nie musiał ... ale mówił Ci o tym ... dlaczego więc Ty
zgodziłaś się na ślub ?
Może po prostu trafiłaś właśnie na ten 'lepszy' egzemplarz, który uważa, ze
dziecko musi mieć ojca i on się nie będzie migał od odpowiedzialności ...
pomimo, że Ty go w to wpakowałaś bez jego zgody ?
A później się okazało, ze Wy do siebie tak diametralnie nie pasujecie, ze są
coraz większe kłopoty ?
> Teraz ciągle do mnie wydzwania i prosi żebym wróciła---uważasz ze to była
> moja mistyfikacja. Nie musi być ze mną, proszę go teraz żeby mnie zostawił
w spokoju--nic z tego.
> Czy rozumiesz cos? Bo ja malo.
Nie. Nie rozumiem. Może dlatego, ze to zagmatwane. Może dlatego, ze Ty to
niezrozumiale opisujesz.
Jedno jest pewne (i dla mnie kluczowe) gdybyś sobie tego dziecka sama nie
zrobiła nie byłoby tych wszystkich kłopotów.
> Czy można w ogóle złapać faceta na ciąże??? Watpie.
To nie wątp bo IMO zrobiłaś to.
Pozdrawiam
MOLNARka
|