Data: 2006-03-28 18:30:21
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
puchaty napisał(a):
> A to jest ciekawa teza. Co rozumiesz przez 'cechę wychowania' i dlaczego te
> cechy miałyby się nasilać wraz z wiekiem?
Może trochę niefortunne sformułowanie mi wyszło z tego połączenia
wrodzonego i niewrodzonego. Możesz sobie nazwać to nawykiem z domu
wyniesionym, bądź też brakiem określonego nawyku np. sprzątania po
sobie. Dlaczego uważam, że wychowanie w pewnym zakresie dominuje? IMO
nawet jeśli dałoby się określić, że ktoś jest wrodzonym bałaganiarzem
(co uważam nota bene z bezsensowne rozpatrywania, bo umiłowanie porządku
jest uwarunkowane kulturowo, a nie naturalnie chyba), to przy odrobinie
pracy włożonej w wychowanie/edukację można złagodzić tę cechę dość
trwale poprzez wprowadzanie stałych nawyków.
> Jeśli dobrze zrozumiałem o co Ci chodzi to pozwolę sobie stwierdzić, że mam
> zupełnie inne zdanie. Trudniej jest zmienić cechy charakteru nadane niejako
> przez naturę niż te cechy, które wykształcają się w procesie wychowania.
A, już złapałam czego się przyczepiłeś :-). Napisałam: "pewne cechy,
nawet nie tyle charakteru, co wychowania właśnie" bo uważam, że
bałaganiarstwo jest nawykiem, "cechą" wywołaną niejako przez wychowanie
a nie naturę. Nie dlatego, że uważam, że cechy wrodzone łatwiej zmienić
niż nabyte (o, 'cecha nabyta' to chyba fachowa nazwa :-) ).
Pozdrawiam
Ewa
|