Data: 2012-02-29 11:14:37
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-29 11:42, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2012-02-29 08:46, Qrczak pisze:
>>>
>>> Przepłaszam, że się wtłącam...
>>> Mam wszystkie wyniki modelowe.
>>> Natomiast mój biedny TŻ, odkąd skazano go na trawożarcie, zanotowuje
>>> coraz to piękniejsze wartości i cholesterolu i trójglicerydów.
>>> Ciekawi jesteśmy oboje, kiedy sięgnie liczby czterocyfrowej...
>>>
>>
>> O, to tak jak u nas. Niby jemy tyle samo, ale to ja mogłabym robić za
>> model ze swoimi wynikami.
>
>
> No my właśnie już nie jemy tak samo.
A my mniej więcej tak. Ja może spożywam więcej owoców i warzyw, bo nikt
nie musi mnie do tego namawiać, sama sięgam. Mąż za to chętniej je ryby,
nie je masła i je o wiele mniej słodyczy. A właściwie to ja już też
słodycze odstawiłam (od tygodnia, he he), przynajmniej na jakiś czas.
TŻ musiałby naprawdę sporo wyrzucić i wspomagać się lekami, żeby dojść
do moich wyników, które mam bez żadnego wysiłku.
> Ja np. nie cierpię jabłek, warzywa dawkuję oszczędnie, a chleb razowy
> tylko wącham po upieczeniu.
A ja uwielbiam to wszystko. Jabłka, owoce, warzywa w każdej ilości.
Ewa
|