Data: 2012-02-29 20:11:22
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 29 Feb 2012 01:21:03 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Tak, owszem, ale dotyczyła ona ich cierpienia i mojej własnej bezradności,
>>> nie zaś zaskoczeniem, że tracę rodziców. Oczywiście nie umnejsza to
>>> tęsknoty...
>>> Jestem dorosła, nie czuję się sierotą.
>> A ja sobie tego nie wyobrażam i nie chcę.
>
> Tia, a ja wyobrażałam i chciałam :->
Przecież wiesz, o co mi chodzi.
>> Ludzie się boją śmierci.
>
> Umierania się boją, ja też.
> Ale trzeba starać się podchodzić do sprawy racjonalnie. Jeśli nie można
> przed czyms uciec, trzeba starać się to oswoić. W moim przypadku szukam
> okoliczności pozwalajacych mi martwić się mniej, ale nie takich, aby się
> okłamywać.
No, ale dbanie o zdrowie to jakiś cień szansy, ze to umieranie będzie
łatwiejsze, tak mi się wydaje. Nie żebym sama była jakoś szczególnie
dbająca.
>> U mnie w rodzinie raczej
>> długowieczni. Chory ojciec nadal zapindala na działce w krótkich
>> spodenkach. A jak pomyślę, że mogłoby go nie być za chwilę ;(
> KAŻDEGO może nie być za chwilę. Okoliczności i wiek naprawde nie są ważne.
> Trzeba wykorzystać czas na życie i przebywanie z ukochanymi osobami póki są
> i póki my jesteśmy, a nie na myślenie o śmierci.
Rozmowa wyszła od dbania o zdrowie. Ojciec większość swoich chorób ma
przez złą dietę. I niestety jest niereformowalny.
>>> Nie można uciec przed tym, co komu przeznaczone... Jedyne, co mnie tak
>>> naprawdę przeraża, to gdybym ja musiała żyć, a moje dzieci odejść. TO jest
>>> trauma, której nie życzę sobie i nikomu.
>> Ja też. Utrata dzieci to dla mnie chyba najbardziej przerażająca rzecz.
>
> Czyli nie ma się co bać własnej śmierci, skoro są od niej rzeczy dla nas
> straszniejsze. Ale i ich nie ma się co bać - Ci, których zostawiamy, zawsze
> sobie poradzą, nie zostawiamy ich przecież samych. A nawet gdyby, to w
> momencie rozstania z nami to oni mają wszystkie dostępne szanse po swojej
> stronie. Głowa do góry, Paulina.
:)
Jakie poważne rozmowy potrafią powstać przy wirtualnym kuchennym stole.
--
Paulinka
|