Data: 2012-02-29 20:50:31
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 29 Feb 2012 21:38:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 29 Feb 2012 21:11:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> Ludzie się boją śmierci.
>>>>> Umierania się boją, ja też.
>>>>> Ale trzeba starać się podchodzić do sprawy racjonalnie. Jeśli nie można
>>>>> przed czyms uciec, trzeba starać się to oswoić. W moim przypadku szukam
>>>>> okoliczności pozwalajacych mi martwić się mniej, ale nie takich, aby się
>>>>> okłamywać.
>>>> No, ale dbanie o zdrowie to jakiś cień szansy, ze to umieranie będzie
>>>> łatwiejsze, tak mi się wydaje.
>>> Myslisz, ze umierać będac zdrowym/zdrowszym jest łatwiej?
>>> Hmmm... ja tam chyba wolałabym umierać jednak baaaardzo chora. To tak, jak
>>> z podatkami - chciałabym placić te najwyższe :-)
>> Nie wolałabyś umrzeć ze starości, a nie przedwcześnie w cierpieniach?
>
> Nie ma "umrzeć ze starości". Starzy też zawsze NA COŚ umierają.
>
> Jest "umrzeć nagle". Tak, najlepiej we śnie.
> Tak bym chciała.
Ale to wyklucza cierpienie i śmierć przed statystyką.
>>>> Nie żebym sama była jakoś szczególnie
>>>> dbająca.
>>>
>>> No, Ty akurat powinnaś dbać, oczywiście w granicach zdrowego...
>> Wiem, trochę za szybko żyję.
>
> Jesteś matką - to daje moc.
Dlatego tak zapierniczam, nie myśląc o sobie ;)
>>> Może gdyby jadł inaczej="zdrowo", z tych własnie albo zupełnie innych
>>> przyczyn jego organizm wcale nie trzymałby się tak długo... Kto to wie, co
>>> komu potrzebne.
>> U niego to jest konsekwencja złej diety. Nie pali, nie pije (od
>> wielkiego dzwonu wypije latem butelkę ukochanego piwa albo kieliszek
>> wódki na imieninach u ciotki) za to je gigantyczne ilości mięsa.
> Już wiem: za mało pije! (diagnoza MŚK)
> Do mięsa musi być emulgator, a nie fermentator :-)
Jasne. Przekażę zainteresowanemu :->
>>> Wiesz o tym, że jak się ma tasiemca, to się nie ma raka?
>>> Serio.
>>> Pod warunkiem oczywiście, ze tasiemiec jest jako pierwszy... Organizm
>>> wytwarza jakieś sunstancje do obrony przed toksynami tasiemca, które to
>>> sunstancje zabezpieczają przed rakiem. Albo i moze same te tasiemcowe
>>> toksyny tak działają, dokładnie nie pamietam.
>>> Więc wiesz, moze i jedzenie truje, a może trując zabezpiecza od innej
>>> strony...
>> Nie słyszałam o czymś takim, chociaż wiem, że są sytuacje, kiedy
>> pozornie szkodliwa rzecz ma pozytywny wpływ na inną przypadłość.
>
>
> Wbrew pozorom tak jest bardzo często.
> Cała homeopatia na tym stoi.
> Wierz lub nie.
Ja akurat nie wierzę. Stosowane homeopatyczne leki po prostu nie działały.
>>>> Jakie poważne rozmowy potrafią powstać przy wirtualnym kuchennym stole.
>>> Bo kuchnia to najlepsze miejsce do rozmów. Zawsze to powtarzam.
>> Dlatego zawsze z moją przyjaciółką gadamy wyłącznie w kuchni :)
>
> No widzisz. Nie każdego wpuszcza się do swego sezamu, laboratorium, sadza
> przy ognisku :-)
A u nas to wynika raczej z tego, ze to jedyne kameralne i spokojne
miejsce :)
--
Paulinka
|