Data: 2008-06-18 09:55:54
Temat: Re: Agrest kandyzowany - jak?
Od: JaMyszka <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 18 Cze, 03:22, Jerzy Dąbrowski wrote:
> [...]
> Zalewa się goracym syropem trzyma do kolejnego dnia i znowu odcedzonym i
> podgrzanym syropem - twardość wynika nacukrzenia. Nie gotuje się.
Tak robiłam, ale zawsze miękł i był cały zatopiony.
A ten, który mam na myśli, był prawie surowy i wyglądał jak oprószony
cukrem - a jadłam go w środku zimy i za czasów głębokiej komuny.
No i chcę go jeść;)
> Ja wolę mrożony - bardziej uniwersalny w zastosowaniu. Np. wystarczy
> wzrucić na masło, przesmazyc dodać odrobina śmietany i doprawić - doskonały
> sos do mięs albo słodkich deserów.
Tego nie wiedziałam:] Jednak człowiek uczy się aż do śmierci;p
> Oczywiście część agrestu robimy do
> słoików np. w zalewie octowej.
Ha! Tak robiłam śliwki - z goździkami:)
PS
Witaj pod nowym nickiem :)
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.zwijaj.pl/
|