Data: 2003-01-28 00:01:05
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> Probowalam ale moze za malo albo moze zbyt nachalnie ? Mam czasem po
prostu
> wrazenie, ze go to meczy i chcialby zostac sam na sam z TV.
> Wie, jak bardzo potrzebuje przytulania, komplementow, milych slow ale
ciagle
> twierdzi, ze daje mi tyle ile moze. Staralam sie juz z przymrozeniem oka,
mowie
> mu komplementy, daje odczuc jaka jestem szczesliwa a on to przyjmuje i nie
> slysze nic w zamian, chyba ze sie zapytam "Szczesliwy jestes ze mna ?" i
juz
> mnie to meczy... naprawde jest dla mnie wazny ten czlowiek ale zastanawiam
sie
> czy to nie jest jednostronne uczucie.
Nie mogę nic doradzać, ale oprócz otwierania partnera komplementami jest
jeszcze inna opcja - ucięcie komplementów i miłych słówek. Czasami to tak
działa, że druga strona zaczyna się bardziej starać. Zrób tak szczególnie,
jeśli czujesz, że zaczynasz na sobie te adresowane do partnera komplementy
wymuszać tylko po to, zeby on się przemógł i wreszcie powiedział coś miłego
Tobie.
boniedydy
|