Data: 2018-09-20 22:40:59
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: WM <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-09-13 o 19:55, XL pisze:
>
> Jedząc ryż od tysiącleci, dzień w dzień, na śniadanie, obiad i
> kolację, pewnie się uodpornili na arsen jak Rasputin. Grunt to małe dawki
> - zażywane stale :->
Podaję niżej ciekawy fragment z <<Księgi ilustrowanej wiadomości
pożytecznych.>> Warszawa, Nakład i własność Michała Arcta. 1899.
Arszenik znajduje się w wielu źródłach mineralnych; ludność niektórych
okolic Tyrolu, obfitującego w wody arszenikowe, tak się do tej trucizny
przyzwyczaja, jak inni do opium lub tytuniu: może ona pić bez żadnej
szkody wodę, która nieprzyzwyczajonych przyprawia o śmierć lub ciężką
chorobę.
Najlepszą odtrutką przeciwko zatruciu się arszenikiem jest świeżo
przygotowany wodan żelaza: mają go w aptekach pod
nazwą <<antidotum arsenici>>; przy zadaniu tego środka tworzy się w
żołądku połączenie arszeniku z żelazem, które, jako nierozpuszczalne,
nie dostaje się do krwi, lecz zostaje wraz z kałom wyrzucono.
Środka tego używać należy po łyżce stołowej co 5 minut.
Każda łyżka zobojętnia blizko gran arszeniku.
Gdyby tego antydotu nie było pod ręką, należy dawać magnezyę paloną po
łyżce co 3--20 minut i do picia znaczną ilość mleka z białkiem.
Unikać wtedy kwaśnych napojów, węglanów, alkalii i salmiaku.
WM
|