Data: 2010-02-02 12:59:50
Temat: Re: Być faszystą... ?
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
news:hk966e$4pp$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hk952c$5kd$1@inews.gazeta.pl...
>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
>> news:hk9266$ome$1@news.onet.pl...
>>> A może by tak zacząć od rzeczy prostych, a nie od idei?
>>> Od codziennego krojenia chleba i podarowania kawałka siebie, swojego czasu komuś
bliskiemu?
>>> Prosta filozofia życia niosąca ze sobą najgłebszą i najuczciwszą prawdę.
>>>
>>> MK
>> Mnie dokładnie Droga Vilarko o to chodzi co napisałaś, dlatego
>> taki nacisk kładę na odróżnianie tego co JEST, a więc prostej
>> filozofii życia niosącej ze sobą najgłębszą i najuczciwszą prawdę
>> - od tego co ISTNIEJE, a co nazwałaś ideami. To teorie i byty myślne.
>> Z tego co obserwuję w przestrzeni wirtualnej grup Usenetowych
>> - to panuje pogląd, iż nie ma świata obiektów i nie ma czegoś takiego
>> jak prosta filozofia życia niosąca ze sobą najgłębszą i najuczciwszą
>> prawdę. To osoby będące w konflikcie poznawczym, bo patrzą
>> na obiekt pomidor i twierdzą, że obiekt pomidor nie istnieje,
>> bo każdy może go widzieć inaczej.
>> Czy to nie jest objaw zapaści umysłowej tworzącej samozaprzeczenie?
>> Albo inaczej:
>> Czy prostą i ucziwą prawdą jest stwierdzenie, że człowiek
>> zaprzeczający obiektom świata fizycznego jest niespełna rozumu,
>> nawet wówczas gdy swoje teorie głosi dla jaj i ogłupiania? ;)
>> To głupek - prawda? :-)
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> Aaaa, to o to Ci chodzi?
> To nie mogłeś tego po prostu napisać? :-))))))))))))))
> Prostym, pieknym językiem o prostych, pieknych sprawach?
>
> Bo powiem szczerze, często się gubię w twoich memach, obiektach, ideach, teoriach i
bytach
> myslnych. Weź pod uwagę, że nie śledze Twoich wywodów od początku (zaglądam na
grupę dopiero od
> jakiegoś czasu) i czesto nie rozumiem, jakie znaczenie przypisujesz konkretnym
zwrotom.
>
> Ludzie owszem gubią się czasami w teoriach.
> Ale już taki nas los, że żeby dojść do mądrej prostoty trzeba zaliczyć po drodze
sporo
> doświadczeń, przygód, odkryć i wpadek.
> (Polecam "Naszego wewnętrznego bohatera" Pearson )
>
> MK
hehehe
Napiszę Ci językiem prostym i szczerze o co mi chodzi.
Aby nawiązać porozumienie ogłaszam taką myśl:
"To na co patrzę - JEST fizycznie
To co postrzegam ISTNIEJE psychicznie
To co postrzegam psychicznie nie jest tym samym co JEST fizycznie,
lecz wyłącznie falsyfikatem (kopią) w świadomości."
A na to oportunista, że nie, nie, nie - że nieprawda.
"Jak to nie" mówię "dlaczego nie?"
A oportunista wyjaśnia, że nie, bowiem w książce jakiś anonim napisał,
że JEST i ISTNIEJE to synonimy, a on wierzy anonimom bez
uzasadnienia prawdziwości.
Gdy podaję oportuniście przykład cyrku w którym JEST tylko jeden
słoń, ale ISTNIEJE wiele odwzorowań w psychice widzów na trybunach
- to oportunista na to, że to nie jest żaden dowód bo obiektywny
cyrk z obiektywnym słoniem także nie istnieje i to także wie od
anonima.
Na tym próba rozmowy się kończy, a w mojej świadomości powstaje
wrażenie, że nie rozmawiałem z człowiekiem lecz idiotą
zaprogramowanym na odmóżdżanie, bowiem z takim nastawieniem
jakie ma ten oportunista - nie ma możliwości czegokolwiek
z nim ustalić jeśli nie jest uprzednio zapisane przez anonima
w książce dla idiotów.
I co Ty na to? ;)
Przecież nie piszę o teoriach i żadnych założeń nie robię. Prawda?
Jest cyrk, słoń, widzowie i obrazy słonia istniejące w ich
świadomościach. Czy to nie jest oczywistość? :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|