Data: 2014-11-29 16:22:03
Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Dwa różne przedmioty oglądane w świetle słonecznym mogą dawć
>> wrażenie tego samego koloru. Gdy popatrzymy na nie w marnym
>> oświetleniu o nieciągłym widmie, mogą mieć całkiem inne kolory.
>> Nie, że inne niż w dzień. One będą różnić się kolorem *między sobą*.
>
> A, rozumiem, czyli to tylko kwestia widzenia kolorów. Muszę w takim
> razie wybrać dwie rzeczy o zbliżonym kolorze i zrobić eksperyment.
Tylko i aż. Inne problemy przy tym bledną, są łatwe do rozwiązania.
Ale większość współczesnych luminoforów, tak w świetlówkach jak
i w diodach, ma już dość dobre i w miarę ciągłe widmo, w niewielkim
stopniu prążkowane. Kolory oddają całkiem dobrze. To się CRI nazywa,
ten parametr, czyli Color Rendering Index. Najgorzej było z lampami
rtęciowymi, wysokoprężnymi, tymi co na ulicach świeciły zanim je
zastąpiono lampami sodowymi. Zwłaszcza wczesnokomunistyczne miały
luminofor fatalny. Jak się na kogo w tym świetle patrzyło, to plamy
na gębie miał jak u salamandry. A w świetle słonecznym lico gładkie.
Jarek
--
Skrzypia mięśnie sprężane gładkie i prążkowane,
Ciut zwiotczałe od pracy przy biurkach,
A gdy łódź się przechyli zaraz słychać w tej chwili
Trwożny okrzyk: ojej, wodna kurka!
|