Data: 2012-01-22 20:01:12
Temat: Re: Ceramiczne ostrza
Od: "Justyna Vicky S." <v...@t...poczta.bez.gazeta.tego.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bvflu8thh4d2$.1n85pdqnlfbhj$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 22 Jan 2012 12:29:45 +0100, medea napisał(a):
>
>> Hm, a ja jestem ciekawa, jak oni w sklepie sprawdzają, że to akurat ta
>> żarówka, a nie inna, kupiona np. 2 lata wcześniej?
>
> Ja się zastanawiam, jak to samemu U SIEBIE można sprawdzić, mając w całym
> domu takie żarówki - podpisywac każdą datą kupna czy może numerem
> paragonu?
> ;-PPP
To zależy pewnie ile kto ma żarowek w domu. Ja u siebie aż tak wielu żarówek
i pokoi nie posiadam. A żeby było ciekawiej to w każdym pomieszczeniu są
inne żarówki akurat. Więc to akurat najmniejszy problem.
Ty może z racji posiadania domu i większej liczby pomieszczeń widzisz w tym
problem. Ale to Twój problem, nie mój ;)
> Pilnowanie, kiedy która żarówka jest kupiona i do każdej trzymanie
> paragonu
> zakrawa na czysty absurd.
Może i absurd. Ale jak pisałam medei ja nie pilnuję. Po prostu wrzucam
pudełko z paragonem w jedno miejsce. Jak żarówka się spali to patrzę czy ma
gwarancję czy nie. Nie ma gwarancji to ląduje w koszu. Bez żalu czy
kombinowania. A wymiany na gwarancji i tak dokonuję przy okazji innych
zakupów w tym samym miejscu więc to też nie jest jakiś specjalnie duży
problem.
Równie dobrze możnaby nazwac absurdem wogóle trzymanie paragonów na
cokolwiek: sprzęt RTV, AGD czy inne rzeczy użyteczne w domu. Ale chyba po to
jest gwarancja by z niej korzystać.
--
Justyna Vicky S.
|