Data: 2012-01-22 21:48:19
Temat: Re: Ceramiczne ostrza
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 22 Jan 2012 22:11:29 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1hb3rxl4g2q3m.i5sifex6b7q5.dlg@40tude.net...
>>>
>>>> Pilnowanie, kiedy która żarówka jest kupiona i do każdej trzymanie
>>>> paragonu
>>>> zakrawa na czysty absurd.
>>>
>>> Może i absurd. Ale jak pisałam medei ja nie pilnuję. Po prostu wrzucam
>>> pudełko z paragonem w jedno miejsce. Jak żarówka się spali to patrzę czy
>>> ma
>>> gwarancję czy nie. Nie ma gwarancji to ląduje w koszu.
>>
>> Tzn kwitu zakupu?
>
> Albo brak kwitu, albo okres 2 lat od zakupu już minął.
>
>>> Bez żalu czy
>>> kombinowania. A wymiany na gwarancji i tak dokonuję przy okazji innych
>>> zakupów
>>
>> Pamiętać, gdzie kupiłam ktorą żarówkę? - o nie.
>
> M.in. od tego sa paragony, mimo wyblaknięcia można dojść do tego gdzie się
> co kupiło.Poza tym kupuję w tych samych sklepach od lat. Jadę w jedno
> miejsce gdzie mam wszystko czego potrzebuję i robię zakupy na raz.
>
>>> Równie dobrze możnaby nazwac absurdem wogóle trzymanie paragonów na
>>> cokolwiek: sprzęt RTV, AGD czy inne rzeczy użyteczne w domu. Ale chyba po
>>> to
>>> jest gwarancja by z niej korzystać.
>>
>> Owszem, trzymam KARTY gwarancyjne z paragonami, ale żeby same paragony, na
>> któych zwykle sa dziesiątki innych rzeczy...
>
> A ja (nie)stety takie rzeczy trzymam. Zwłaszcza jeśli na paragonie, gdzie
> mam spożywcze artykuły mam coś na co mam gwarancję np. sprzęt agd. Bo
> kupiłam okazyjnie coś w Tesco. Opisuję paragon, pokreślam wybraną pozycję i
> wrzucam do teczki/pudełka z paragonami/gwarancjami.
> Po to producent daje gwarancję na produkt, że powinien on przez ten czas
> działać sprawnie.
> Odbiegając od tematu kuchennego. Po niespełna miesiącu chodzenia w kapciach
> moje dziecko przyszło i zakomunikowało mi, że się kapcie mu rozlatują.
> Patrzę - materiał przy rzepach prześwituje, w zasadzie już sito jest. Mąż
> mówi, wyrzuć i kup mu nowe. No ale chwila! Z jakiej racji mam olać
> gwarancję. Gdyby kapcie posłużyły pół roku to temat bym olała, bo już by
> raczej były ciasne. Ale po miesiącu użytkowania? I to jeszcze nie po 8-10h
> dziennie, ale ledwo po 5h noszenia 5 dni w tygodniu (kapcie szkolne).
> Zareklamowałam produkt i dostałam zwrot gotówki.
>
> Ale może ja jestem inna. Bo reklamuję zarówno spodnie, które po 4 miesiącach
> się przetarły, jak i buty które rozwaliły się po 1 sezonie, nie wspominając
> już o sprzętach, ktore przed upływem 2 lat od daty zakupu mi padły. Ale to
> już mocno OT.
Tak naprawdę to ja to podziwiam, ponieważ mam złe doświadczenia z
uznawaniem gwarancji - swego czasu stoczyłam parę bojów, ewidentnie majac
rację i nie nadużywając gwarancji - i mi się odechciało.
--
XL
|