Data: 2009-08-03 21:39:36
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h57l04$qr2$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:h57icj$mem$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla
>>>>>>> związku.
>>>>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>>>>
>>>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
>>>>>> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym
>>>>> opowiedzieć żonie.
>>>>
>>>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>>>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>>>>
>>>
>>> Mam autonomię. Pełną. Tu chodzi o uczciwość
>>
>> Uczciwość to nie jest sprzedawanie całego siebie. IMO zawsze warto
>> mieć jakąś sferę, która jest tylko Twoja.
>
> Paulinko- a po co mi to? Naprawdę- niczego nie ukrywam, ani nie mam
> zamiaru w przyszłości. Kiedyś w życiu miałem wiele takich kryjówek,
> które były tylko moje. Pewnego razu zniszczyłem je wszystkie- i już nie
Wiąże się ze sobą 2 ludzi z innych domów, innych światów.
Prawdopodobieństwo, że będą tak samo myśleć jest nikłe. Nigdy wżyciu nie
powiem do końca tż-towi pewnych rzeczy, bo wiem, że go to zrani. Nie
jest to dla jednak tak dla mnie bolesne ani aż tak istotne, żebym się
musiała uzewnętrznić. Takie moje małe coś.
--
Paulinka
|