Data: 2009-08-03 22:00:51
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
> Paulinka wrote:
>> michal pisze:
>>> Paulinka wrote:
>>>> michal pisze:
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>> Była, ale ja napisałam o ludziach, którzy nie mają z
>>>>>>>>>> flirtowaniem współpartnera problemu.
>>>>>>>>> Ściślej - pisałaś o ludziach lubiących flirty. Możesz znać
>>>>>>>>> wiele panienek i facetów, którzy flirtują, a nie wiedzieć o
>>>>>>>>> konsekwencjach, jakie powstają z tego faktu. :)
>>>>>>>> Skoro ludzie sie nie rozwodzą, nie szarpią z tego powodu i ich
>>>>>>>> związki uważam za całkiem udane, to mogę zaryzykować
>>>>>>>> stwierdzenie, że flirtowanie nie przynosi żadnych konsekwencji.
>>>>>>> Nie chce mi się sprzeczać o każde słowo... Wiadomo o co chodzi.
>>>>>>> ;)
>>>>>>>> U pewnych par. Ja bym
>>>>>>>> osobiście powiesiła swojego partnera za jaja na pobliskim
>>>>>>>> drzewie za coś takiego.
>>>>>>> To raczej nieroztropność. Przecież zaraz by go ktoś zdjął i
>>>>>>> zabrał. I niechby go zabrał w piz.u.
>>>>> E... to moja jest łagodniejsza w użyciu... ;)
>
>>>> U mnie cena za używanie jest iście zaporowa ;)
>
>>> Zlituj się! Jest kryzys! :)
>
>> Nikt mu nie kazał wybierać luksusowego towaru ;)
>
> A niech se ze złota będą kije samobije, nigdy nie kupię! ;D
To jest towar reglamentowany.
--
Paulinka
|