Data: 2009-08-03 22:01:57
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>>>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla
>>>>>>> związku.
>>>>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj
>>>>>> rozumiesz. Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym
>>>>> opowiedzieć żonie.
>>>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>>>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia
>>>> psychicznego.
>>> Mam autonomię. Pełną. Tu chodzi o uczciwość
>> Uczciwość to nie jest sprzedawanie całego siebie. IMO zawsze warto
>> mieć jakąś sferę, która jest tylko Twoja.
> Paulinko- a po co mi to? Naprawdę- niczego nie ukrywam, ani nie mam
> zamiaru w przyszłości. Kiedyś w życiu miałem wiele takich kryjówek,
> które były tylko moje. Pewnego razu zniszczyłem je wszystkie- i już
> nie muszę się chować. Pamiętam, jak się wtedy wspaniale poczułem!
Muszę Ci uwierzyć, bo co mi pozostaje. Osobiście uważam, że jest to
nimożliwe. To jedyna wolność, której nikt nie może człowiekowi zabrać.
Owszem, da się uwierzyć, że jest się przeroczystym jak szklana kula, ale to
nieprawda.
> p.s.
> IMO- zostawiając sobie choć jedną skrytkę- tworzę sobie w
> podświadomości coś takiego, że kiedyś będę musiał z niej skorzystać.
> Będę więc kreować sobie- całkiem podświadomie nawet- takie
> wydarzenia, które doprowadzą do skorzystania z niej. A ja tego nie
> chcę. Tak- myśl jest niesamowicie twórcza
Od natury całkiem nie uciekniesz. Zapomniałeś o strukturze naszego ja.
--
pozdrawiam
michał
|