Data: 2009-08-03 21:43:37
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
> Paulinka wrote:
>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla
>>>>> związku. Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>
>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj
>>>> rozumiesz. Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>
>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć
>>> żonie.
>
>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>
> Oczywiście, że tak. Nalezy dążyć do spójności w partnerstwie, ale
> margines absolutnej intymności zawsze będzie istniał. Często jedna
> strona w związku nie ma tej swiadomości. Dokładnie tak. Ta indywidualna,
> wolna sfera jest niezbędna do każdej egzystencji. Zaufanie powinno być
> budowane poprzez lojalność partnerów, a nie przez zawłaszczanie lub
> poddańcze oddawanie autonomii.
Jak Ci napiszę, że się zgadzam, to żona się nie obrazi?
--
Paulinka
|