« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-31 16:55:17
Temat: ChińszczyznaWięc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu tak naprawdę
dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach typu chiński fast-food to
lepiej zapomnieć (zwłaszcza po tym, jak dawno temu otrułam się tym ja, a w
zeszłym tygodniu parę osób ode mnie z pracy), w restauracji nie byłam, a w domu
gotowanie tejże ograniczało się do mrożonki typu chińszczyzna podawanej z ryżem.
Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung, papryka,
czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por, biała cebula.
I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić, żeby wyszło prawdziwe
wschodnie danie? Niekoniecznie chińskie, przyznam się szczerze, że nie
rozróżniam na tym etapie niuansów smaków wietnamskich od chińskich i np.
tajskich.
Mrożonka się nadal mrozi, a ja mam dość czasu, żeby kupić wszystko, co
potrzeba - mięso, makaron (może jakis specjalny podać?), mam makaron razowy np.
i ciemny ryż, myślałam o makaronie ryżowym, przyprawy. Tylko jakie?
Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu mówię. Wszelkie
rady będą cenne.
--
Pozdrawiam
K
"Just one year of love
is better than a lifetime alone"
[Freddie Mercury]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-05-31 17:30:56
Temat: Re: Chińszczyzna
"Kinga 'Słowotok'" <k...@b...gazeta.pl> wrote in message
news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl...
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu tak
> naprawdę dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach typu chiński
> fast-food to lepiej zapomnieć (zwłaszcza po tym, jak dawno temu otrułam
> się tym ja, a w zeszłym tygodniu parę osób ode mnie z pracy), w
> restauracji nie byłam, a w domu gotowanie tejże ograniczało się do
> mrożonki typu chińszczyzna podawanej z ryżem.
>
> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
> papryka, czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por, biała
> cebula.
> I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić, żeby wyszło prawdziwe
> wschodnie danie? Niekoniecznie chińskie, przyznam się szczerze, że nie
> rozróżniam na tym etapie niuansów smaków wietnamskich od chińskich i np.
> tajskich.
>
> Mrożonka się nadal mrozi, a ja mam dość czasu, żeby kupić wszystko, co
> potrzeba - mięso, makaron (może jakis specjalny podać?), mam makaron
> razowy np. i ciemny ryż, myślałam o makaronie ryżowym, przyprawy. Tylko
> jakie?
>
> Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu mówię.
> Wszelkie rady będą cenne.
Kupic mięso krabów, ugotować zupę, zagęścić krochmalem kukurydzianym...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-05-31 17:56:29
Temat: Re: Chińszczyzna** Kinga 'Słowotok' wrote:
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu
> tak naprawdę dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach
> typu chiński fast-food
W Polsce takich nie ma, to są budy/bary wietnamskie, niektóre są
całkiem dobre vide na Szpitalnej w Warszawie...
(...)
> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
> papryka, czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por,
> biała cebula. I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić,
> żeby wyszło prawdziwe wschodnie danie?
Wyrzucić do śmieci. Podstawą kuchni azjatyckiej jest to, że składniki
są *świeże*.
(...)
> Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu
> mówię. Wszelkie rady będą cenne.
Bez woka to się nie da. :P
--
+ ' .-. .
. http://kosmosik.net/ * ) )
* . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-05-31 18:04:53
Temat: Re: Chińszczyzna
"Konrad Kosmowski" <k...@k...net> wrote in message
news:e5kld2$avp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ** Kinga 'Słowotok' wrote:
>
>> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu
>> tak naprawdę dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach
>> typu chiński fast-food
>
> W Polsce takich nie ma, to są budy/bary wietnamskie, niektóre są
> całkiem dobre vide na Szpitalnej w Warszawie...
>
> (...)
>
>> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
>> papryka, czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por,
>> biała cebula. I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić,
>> żeby wyszło prawdziwe wschodnie danie?
>
> Wyrzucić do śmieci. Podstawą kuchni azjatyckiej jest to, że składniki
> są *świeże*.
>
> (...)
>
>> Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu
>> mówię. Wszelkie rady będą cenne.
>
> Bez woka to się nie da. :P
Da się, dowolna brytfanna (gęsiarka) postawiona na palniku/ płytce jednym
końcem może spokojnie robić za wok. Woki też nie sa drogie - vide Allegro...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-05-31 18:08:33
Temat: Re: Chińszczyzna"Kinga 'Słowotok'" <k...@b...gazeta.pl> wrote in message
news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl...
Ciekawy wok:
http://www.allegro.pl/item107575277_wok_zeliwny_40cm
_z_pokrywa_stal_bergner_bg_523_.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-05-31 18:50:46
Temat: Re: Chińszczyzna
Użytkownik "Kinga 'Słowotok'" <k...@b...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl...
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu tak
naprawdę
> dobrze zrobionej chińszczyzny.
Przyczepie sie.
Skad wiesz jak powinna smakowac chinszczyzna? Skad wiesz ze jest/bedzie
dobrze zrobiona?
Jezeli piszesz, ze nigdy nie jadlas "dobrze zrobionej" to skad wiesz, jaka
jest "dobrze zrobiona".
Ja jak chce zjesc cos z chinszczyzny, to kupuje wolowinke, kroje w paski i
robie z sosem knora "mix do potraw chinskich". Wychodzi z tego cos a'la beef
strogonow po chinsku.
Nigdy nie zapomne wizyty w knajpie chinskiej, byla na trasie Leszno -
Poznan, w Lipianach. Kolacja kosztowala na leb 120 zl. W kuchni gotowal
autentyczny chinczyk, w sumie nie wiedzielismy co dokladnie zamawiamy.
Okazalo sie, ze zamowilismy kilka dan. Tzn jakas zupe i mieso /mieso
podawali na zeliwnej goracej tacy/. Na koncu jak juz zjedlismy, to
przyniesli jeszcze nastepna porcje ryzu i sosy. / Bo ryz tez zamowilismy/.
Pozdrawiam
maf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-05-31 19:37:58
Temat: Re: Chińszczyzna
Użytkownik "Kinga 'Słowotok'" <k...@b...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl...
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu tak
naprawdę
> dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach typu chiński
fast-food to
> lepiej zapomnieć (zwłaszcza po tym, jak dawno temu otrułam się tym ja, a w
> zeszłym tygodniu parę osób ode mnie z pracy), w restauracji nie byłam, a w
domu
> gotowanie tejże ograniczało się do mrożonki typu chińszczyzna podawanej z
ryżem.
>
> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
papryka,
> czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por, biała cebula.
> I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić, żeby wyszło prawdziwe
> wschodnie danie? Niekoniecznie chińskie, przyznam się szczerze, że nie
> rozróżniam na tym etapie niuansów smaków wietnamskich od chińskich i np.
> tajskich.
>
> Mrożonka się nadal mrozi, a ja mam dość czasu, żeby kupić wszystko, co
> potrzeba - mięso, makaron (może jakis specjalny podać?), mam makaron
razowy np.
> i ciemny ryż, myślałam o makaronie ryżowym, przyprawy. Tylko jakie?
>
> Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu mówię.
Wszelkie
> rady będą cenne.
Inni się udzielają co do wyrzucenia jedzenia i zakupu woka a ja inaczej
(pewnie profanacja) - nie mam woka i nie wyrzucam jedzenia.
Robię łatwiznę. Cycki z kurczaka(w sklepach nazywany filetem)pokrojone w
kostkę przetrzymywane (marynowane to zbyt podniosłe) w sosie sojowym
(zwykłym ciemnym), sosie ostrygowym,oleju sezamowym, (drogi, ale warto)
soli, pieprzu i ewentualnie czosnku świeżo wyciśniętym jakieś 2-3 dni
(czasem w ramach fantazji dodaję sos tao-tao słodko-ostry chili). Podsmażam
kawałki kurczaka na oliwie/oleju z pestek winogron/ oleju słonecznikowym na
dużym ogniu do zrumienienia. Dodaję warzywa pt. mieszanka chińska
(hortex dobry , drogi - inne ok - taka w niebieskim opakowaniu (byle
bezgroszku!!)). Dolewam rozpuszczona kostkę rosołowe w niepełnym bardzo
kubku. Duszę kilka minut (pod przykryciem). Później odparowuję płyn i dodaję
świeżo wyciśniętego czosnku i sosu sojowego, soli, pieprzu do smaku,
ewentulnie cebuli w kostce knorra (WIEM-_ PROFANACJA). Kilka minut coby się
przegryzło. Do tego makaron sojowy, NIE ryżowy. To pewnie nadal nie jest
dobra chińszczyzna ale sporo osób ją lubi.
Zrobiłam niedawno, teściowa (nalot niespodziewany) i jej córka
(niespodziewany współnalot) jadły i prawie oblizywały talerz, Dałam mniej
czosnku - one to fanatyczki nie są (cóż nie moje wybrane i nie moja krew).
m. - w trakcie nie przytywania zaawansoawengo podczas kurasji hormonalnej
(dzeicko , dziecko please), nadal łakoma (chleba nie jem)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-05-31 19:51:31
Temat: Re: ChińszczyznaIn news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl, Kinga 'Słowotok' wrote:
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu
> tak naprawdę dobrze zrobionej chińszczyzny. Te parę razy w barach
> typu chiński fast-food to lepiej zapomnieć (zwłaszcza po tym, jak
> dawno temu otrułam się tym ja, a w zeszłym tygodniu parę osób ode
> mnie z pracy), w restauracji nie byłam, a w domu gotowanie tejże
> ograniczało się do mrożonki typu chińszczyzna podawanej z ryżem.
Idź koniecznie do restauracji, mnie jeszcze nigdy nie udało się w domu
ugotować tak, jak w restauracji.
Inna sprawa, że to, co serwują w tzw. "chińskich" restauracjach w Europie,
jest i tak robione pod Europejczyków. Mój mąż był w Hong Kongu w
prawdziwej chińskiej knajpie, takiej nie dla turystów, i mówi, że to
zupełnie inny świat. Większości potraw w ogóle nie był w stanie rozpoznać.
> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
> papryka, czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por,
> biała cebula.
Nie jestem konserwatystką, ale w tym akurat punkcie zgadzam się z
Krzysztofem: chińszczyzna z mrożonki to wyjątkowo nędzna namiastka
chińszczyzny. Esencja chińskiej kuchni to te warzywa lekko tylko
podsmażone w woku, świeże i chrupiące; nie ma mowy, żebyś to osiągnęła,
korzystając z mrożonek. Nie przeczę, że można z mrożonki ugotować coś
pysznego, ale nigdy nie będzie to prawdziwie orientalna potrawa.
Hania
--
***
Google might not be right, but it certainly is quick.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-05-31 19:52:24
Temat: Re: ChińszczyznaIn news:e5krql$148$1@inews.gazeta.pl, Hanna Burdon wrote:
> > Nie jestem konserwatystką, ale w tym akurat punkcie zgadzam się z
> Krzysztofem:
A nawet Konradem. Sorry!
Hania
--
***
Google might not be right, but it certainly is quick.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-06-01 06:16:22
Temat: Re: ChińszczyznaKinga 'Słowotok' wrote:
(...)
> Tym razem też mam mrożonkę warzywną w składzie kiełki fasoli Mung,
> papryka, czerwona cebula, pędy bambusa, czarne grzyby, marchew, por,
> biała cebula.
> I co z tym zrobić, z czym połączyć i jak przyprawić, żeby wyszło
> prawdziwe wschodnie danie? Niekoniecznie chińskie, przyznam się
> szczerze, że nie rozróżniam na tym etapie niuansów smaków wietnamskich
> od chińskich i np. tajskich.
Nie sądzę, żeby mój sposób był "prawdziwy wschodni", ale jest prosty
i szybki. Schab krojony w kostkę albo w paski podsmażam, potem wrzucam
mrożonkę, kropie sosem sojowym i duszę kilkanaście minut. DObre z ryżem
albo z makaronem ryżowym typu wstążki.
>
> Nie mam niestety woka, bo kuchenka jest elektryczna, to od razu mówię.
> Wszelkie rady będą cenne.
Na kuchenke elektryczną mam taką dziwną garnko-patelnię - dno płaskie,
ścianki czaszowate jak w woku, przykrywka też wypukła.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |