Data: 2007-01-14 23:50:51
Temat: Re: Chińszczyznapro
Od: "anatol" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Konrad Kosmowski napisał(a):
Milo isc na grupe poszlo chyba na priva, wiec pisze jeszcze raz
> Kolejny nie skumał. :) Dobrze, to ja z góry przeproszę bo to był taki
> obsceniczny żart nieco (nie wiedziałem, że to zakazane). "Pierdolisz"
> nie wszędzie ma swoją ciężkość znaczeniową. Dalej sobie pogooglaj w
> tym kierunku.
Nie wazne czy googlalem czy nie, slowo jest powszechnie uznawane za
obrazliwe i tyle, chodzi mi o szacunek do kobiety, takie wychowanie.
Fajne slowo przepraszam.
>
> Ta... Chińczycy... :) Oby.
Tu gdzie przebywam sa prawdziwi Chinczycy i mozna sie wiele od nich
nauczyc, choc cieszko bo ich angielski slaby.
>
> O gustach jak mówiłem się nie dyskutuje, prawda. Ale jest pewne
> są pewne granicze. Jak ktoś lubi to może jeść sobie np. zmielone parówy
> zapakowane w ciasto naleśnikowe i usmażone to jego sprawa, ale niech nie
> nazywa tego pierogami. Na tej samej zasadzie koncentrat pomidorowy
> zasmażony z cebulką, do tego parówy i rozrobione mąką to nie jest
> kuchnia włoska, tylko chciałoby się napisać "włoszczyzna". :>
Takich rzeczy nie jadam, chociaz bardzo lubie mortadele w panierce a
nie nazywam jej schabowym,
>
> Ale to po co się w takie niewybredne pseudo ataki ładujesz - od razu
> napisz, żem cham w/g Ciebie i będzie jasne. Tego typu zabieg, którego
> dokonałeś jest na tyle prostacki (cośtam, ale Ty tego cośtam nie masz,
> nie wprost) jest po prostu nudny. :) Mogłeś się lepiej postarać ratując
> kobietę przed usenetowymi rzezimieszkami z niesłychanej opresji w
> jakiej się biedaczka znalazła. :>
Nie nazywam Cie chamem, bo o to Cie nie podejrzewam, czytam Twoje
posty nie od dzis. Kobiety nie trzeba ratowac, sama sobie doskonale
radzi.
> Nie bo [opowiada banialuki] na tematy sobie najwidoczniej obce. Jak
> rozumiem wytknąć błąd to jest zakazane obecnie. I ja naprawdę nie mam
> nic przeciwko, jeżeli ktoś lubi jeść duszonego ananasa z brokułami
> doprawionego przyprawą Knorr to ja się bardzo cieszę, tylko niech przy
> okazji nie nazywa tego kuchnią watykańską. ;)
Co innego wytykac bledy a obrazac. Na bledach sie uczymy zycia, ja tak
postepuje. Co to za kuchnia watykanska?
Pozdrawiam Janusz
sorry za literki brak polskiego alfabetu
|