Data: 2006-09-24 21:25:46
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "niezbecki" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nixe<n...@f...pl>
news:ef6s3s$1c54$1@news.mm.pl
> > > Nie masz wrażenia, że jesteś ciut niekonsekwentny w swoich
> > > poglądach?
>
> > Być może. Wskażesz?
>
> Może źle Cię zrozumiałam, ale skoro napisałeś "mnie jednak zawsze
> trochę krępowało, gdy w szatni męskiej pojawiał się jakiś mały
> chłopczyk, zwłaszcza gdy był sam, bez ojca", to znaczy, że byłbyś
> skłonny zrozumieć sytuację matki, która takiego małego chłopczyka
> woli zabrać ze sobą do szatni damskiej.
Nie, nie, z dwojga złego lepiej, żeby przebierał się w męskiej, z ojcem,
starszym bratem lub sam (za parę lat).
A moje lekkie skrępowanie wynika z tego, że sytuacja, w której obcy sobie
dorośli i dzieci przebywają w tym samym czasie nago w jednym pomieszczeniu
nie wydaje mi się naturalna. Zresztą przebywanie w gromadzie nagich mężczyzn
też nie :)
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem są pojedyncze kabiny dla wszystkich
(widziałem takie na basenie w Myślenicach pod Krakowem :).
> W powyższym jednak fragmencie ironizujesz na temat odczuć takiej
> matki, którą wyproszono z szatni wraz z dzieckiem.
Nie ironizuję na temat takiej sytuacji, tylko na temat postawy
roszczeniowej, którą w umiarkowanym stopniu moim zdaniem prezentujesz :)
[...]
Paweł
|