Data: 2007-12-19 22:21:55
Temat: Re: Chrzciny
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:fkc135$mfr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pytanie.
> Niepraktykujący katolik chrzci dziecko, jest sens czy nie bardzo.
> Stanęłam przed tym dylematem. Dla mnie to hipokryzja, ale rodzina bardzo
> ciśnie.
Skoro niepraktykujący, ale jednak katolik, to zakładam, że sam fakt
ochrzczenia Ci nie wadzi. Się spytaj cisnącej rodziny, kto będzie
chrzestnym. Się spytaj chrzestnych, czy są gotowi _faktycznie_ wziąć na
plecy uczenie Twojego dziecka paciorka, prowadzanie co tydzień na mszę,
przygotowanie do Komunii i ogólnie tzw. wychowanie w wierze - bo, jak sądzę,
Ty jako niepraktykująca robić tego nie będziesz. Się spytaj chrzestnych i
rodziny też, w jaki sposób zamierzają, wychowując dziecko w wierze, wyjaśnić
mu, że jego matka nie praktykuje, nie sugerując jednocześnie, że z tego
powodu rzeczona matka wyląduje na dnie dziewiątego kręgu piekielnego. Jeśli
odpowiedzi Cię usatysfakcjonują, ochrzcij. Generalnie chodzi o obczajenie,
czy cisnąca rodzina ciśnie z powodu wstydu przed sąsiadami i księdzem na
kolędzie oraz mętnej perspektywy późniejszych szykan w szkole, czy
faktycznie zależy im na tym, żeby Twoje dziecko należało do Kościoła.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska prawdziwe barwy świąt
i kotek Behemotek ręcznie zdobione kartki świąteczne
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. ozdobne pakowanie prezentów
http://truecolors.pl http://truecolors.pl/allegro
|