Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Izabella Wieczorek <i...@p...com>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Chrzest
Date: Sun, 24 Feb 2002 01:03:01 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 37
Message-ID: <2...@T...org>
References: <2...@T...org> <a56jag$e7g$1@news.onet.pl>
<a57p94$f2o$1@news.tpi.pl> <a595fq$bmo$1@news.onet.pl>
Reply-To: i...@c...com.pl
NNTP-Posting-Host: pa39.lodz-polnoc.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1014509219 7525 213.77.179.39 (24 Feb 2002 00:06:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 24 Feb 2002 00:06:59 +0000 (UTC)
X-SigInfo: Generated by Sygnaturkowiec v. 0.1.3.6
X-Counter: 12495
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.553
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.22.0
Cancel-Lock: sha1:WCd2sqDtBvNY4xSxk3ZK5v6rO+g=
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:4666
Ukryj nagłówki
On Sat, 23 Feb 2002 22:35:24 GMT, DL <z...@p...onet.pl> wrote:
>Dzieci gdy dorosną mogą zapytać Cię: Mamo a co zrobiłaś abym był
>porządnym człowiekiem ?
Chrzest automatycznie nie pomaga uczynić z nikogo porządnego
człowieka. To czyni odpowiednie wychowanie. I doszliśmy już do
porozumienia, że nie jest ono nierozerwalnie związane z katolicyzmem.
>Gdzie byłaś gdy kształtował się mój charakter
A jeżeli wychowam bandytę, i odpowiem mu, że przecież dałam mu co
najlepsze bo go ochrzciłam, to będę usprawiedliwiona? No chyba nie
sądzisz, że godzina mszy, w czasie której dziecko otrzyma sakrament
zapewni odpowiednie ukształtowanie charakteru i wskaże mu drogę na
całe życie. Jak mogłabym być dla mojego dziecka autorytetem gdybym
zaczynała jego życie od kłamliwego (skoro nie uznaję grzechu
pierworodnego) aktu? Jak mogę kazać dziecku wierzyć w coś, w co sama
nie wierzę? Posyłać go na lekcje religii i kazać mu się uczyć... nie
wiem czego (nie chcę nikogo urazić, a nie potrafię znaleźć
odpowiedniego słowa).
To chyba lepiej poprostu być przy nim?
>i dlaczego jestem teraz sam ze swoimi wątpliwościami ?
Każdy musi najistotniejsze życiowe decyzje podejmować sam i sam radzić
sobie z wątpliwościami. W najbliższych może najwyżej mieć oparcie (co
jest także Twoim doświadczeniem:-) - w nawiązaniu do słów o
rodzicach). Można o tym rozmawiać ale nie wyobrażam sobie przyjęcia
zestawu dogmatów bezdyskusyjnie i ślepej wiary w nie. Przecież
człowiek, który nie wątpi nie ma przemyśleń.
Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com
|