Data: 2002-02-24 00:03:01
Temat: Re: Chrzest
Od: Izabella Wieczorek <i...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 23 Feb 2002 22:35:24 GMT, DL <z...@p...onet.pl> wrote:
>Dzieci gdy dorosną mogą zapytać Cię: Mamo a co zrobiłaś abym był
>porządnym człowiekiem ?
Chrzest automatycznie nie pomaga uczynić z nikogo porządnego
człowieka. To czyni odpowiednie wychowanie. I doszliśmy już do
porozumienia, że nie jest ono nierozerwalnie związane z katolicyzmem.
>Gdzie byłaś gdy kształtował się mój charakter
A jeżeli wychowam bandytę, i odpowiem mu, że przecież dałam mu co
najlepsze bo go ochrzciłam, to będę usprawiedliwiona? No chyba nie
sądzisz, że godzina mszy, w czasie której dziecko otrzyma sakrament
zapewni odpowiednie ukształtowanie charakteru i wskaże mu drogę na
całe życie. Jak mogłabym być dla mojego dziecka autorytetem gdybym
zaczynała jego życie od kłamliwego (skoro nie uznaję grzechu
pierworodnego) aktu? Jak mogę kazać dziecku wierzyć w coś, w co sama
nie wierzę? Posyłać go na lekcje religii i kazać mu się uczyć... nie
wiem czego (nie chcę nikogo urazić, a nie potrafię znaleźć
odpowiedniego słowa).
To chyba lepiej poprostu być przy nim?
>i dlaczego jestem teraz sam ze swoimi wątpliwościami ?
Każdy musi najistotniejsze życiowe decyzje podejmować sam i sam radzić
sobie z wątpliwościami. W najbliższych może najwyżej mieć oparcie (co
jest także Twoim doświadczeniem:-) - w nawiązaniu do słów o
rodzicach). Można o tym rozmawiać ale nie wyobrażam sobie przyjęcia
zestawu dogmatów bezdyskusyjnie i ślepej wiary w nie. Przecież
człowiek, który nie wątpi nie ma przemyśleń.
Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com
|