Data: 2002-02-23 22:35:24
Temat: Re: Chrzest
Od: DL <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Maja Krężel,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>Ja osobiście ani nie jestem na Kościół obrażona, ani nie patrzę nań przez
>pryzmat kleru. Nie mam do niego żadnego stosunku. Po prostu jest to coś, co
>nie jest i nigdy nie było potrzebne mi do szczęścia.
Pozwól, że wyjaśnię. Chodzi mi o to, że Kościół to nie jest kler. To
nie arcybiskup (o którym tak głośno, a wygląda mi to na nagonkę i
temat zastępczy)
Kościół niesie prawdy i wartości ponadczasowe. Nie warto z tego
rezygnować tylko dlatego, że jakiś tam ksiądz ma kochankę, a drugi
wieczorami popija wino mszalne. :-)
Jeżeli nie masz wiary w sobie, to żaden splendor kościołów, żadne
błogosławieństwo czy sakrament nie pomoże.
>Tfu - nic bardziej gorszego, niż takie poglądy.
>Ale jeśli to nie tak, jeśli źle Cię odebrałam, to bardzo przepraszam.
Rzeczywiście, opatrznie mnie zrozumiałaś.
Prawdopodobnie nie wyraziłem się jasno. Przepraszam.
>No widzisz, a ja uważam, że mam do tego zdrowsze podejście. Abstrahując od
>tego, że nie jestem wierząca, nie ochrzczę dzieci także dlatego, że nie wiem,
>czy by sobie tego życzyły. Jeśli będa na tyle dojrzałe, by zrozumieć, co to
>jest chrzest - wtedy nie ma problemu.
Myślę, że nie masz racji.
Dzieci gdy dorosną mogą zapytać Cię: Mamo a co zrobiłaś abym był
porządnym człowiekiem ? Gdzie byłaś gdy kształtował się mój charakter
i dlaczego jestem teraz sam ze swoimi wątpliwościami ?
Ja jestem wdzięczny moim rodzicom nie tylko za to, że nie zmuszali
mnie do chodzenia do kościoła, ale także za to, że wskazali mi co jest
dobre a co złe. Potwierdzenie tego co mówili przyszło nie tylko na
lekcjach religii, ale w życiu.
(i dziękuje im, że wymagali ode mnie systematyczności w nauce)
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
|