Data: 2002-04-11 12:34:27
Temat: Re: Chrzestny :-\
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Loonie napisał(a) w wiadomości: ...
>Sorry, że rozwieję twoje oazowe poglądy i ideały, ale chrześni w naszej
>polskiej kulturze służą i tak do czego innego niż ci się wydaje. Chrzestny
>ma przysyłać prezenty, wysłać zaproszenie ze Stanów, itp. itd. (i nie jest
>to mój pogląd - mój jest bardziej wzniosły wbrew pozorom ;-), tak po prostu
>to funkcjonuje.
To sie nawet dalo wyczytac z Twojego pierwszego postu.
Jestem chrzestna jednej malej dziewczynki. Moj TZ jest chrzestnym mojej
siostrzenicy. Moja chrzesnica mieszka troche daleko, ale juz niebawem bede
mogla znowu ja odwiedzac (zaniedbalam ja na czas ciazy i teraz, poki moj
Karol jest jeszcze malutki) Ale: staramy sie spotykac z naszymi
chrzesniakami najczesciej, jak to mozliwe. Nie kupujemy im prezentow, w
szczegolnosci drogich - i nikt tego od nas nie oczekuje. Chodzi o wspolny
spacer, o wspolnie zjedzony obiad, o przyjazn - chyba tak najogolniej moge
to zanwac. Trzeba sie z chrzesniakiem spotykac, inaczej niestety nie ma
sensu taki uklad. I naprawde, nie trzeba go przy tym obwijac w zlotoglow i
zasypywac chinska wymyslna pocelana sprowadzana specjalnie zza Wielkiego
Muru. Bycie chrzestnym to kwestia serdecznosci i odpowiedzialnosci.
>BTW Jestem pewien, że byłbym najlepszym w świecie chrzestnym (w sensie
>wzniosłym) dla czwórki mojego rodzeństwa ciotecznego, które są wychowywane
>dobrze (to tak a propos twojej niskiej oceny mojej osoby i postępowania ;-p
>pani Bezproblemowoświęta) Chrzesty ma pomagać a nie zastępować rodziców.
Sam sie o te niska ocene dopominasz. Gdyz Twoj poglad wyrazony w poscie
inicjujacym ten watek na wysoka ocene nie zasluguje. Przykro uslyszec
prawde, co? Panie Problemowonieznosny. I pozwalam sobie wyrazic watpliwosc,
czy przy takim postrzeganiu roli chrzestego bylbys dobrym chrzestnym dla
kogokolwiek, nawet dla matki Teresy z Kalkuty.
Margola
|