Data: 2002-04-11 13:17:09
Temat: Re: Chrzestny :-\
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Loonie" <L...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a93ucs$n3j$1@news.onet.pl...
> > > > Najważniejszym obowiązkiem chrzestnego jest zastąpienie rodziców jak
> ich
> > > > zabraknie.
> > > Sorry, ale to nie jest decyzja dla 17-letniego chłopaka. BTW Słyszałaś
> > > kiedyś o takim przypadku?
> >
> > Tu o dziwo też się zgadzam, ale mimo to uważam, że powinieneś podejść
> > dojrzale do konsekwencji tego faktu.
> ________________________________________
> A ja nie. Męczennikiem nie jestem i nigdy nie będę. Naprawdę byłabyś w
> stanie wziąć takiego dzieciaka po śmierci jego rodziców? Zrobiłabyś to?
> Serio pytam. Dzieciaka o którym prawie nic nie wiesz, z tysiącem złych
> nawyków, tak jakbyś go znalazła na ulicy (trochę ekstremizuję co? ale taka
> jest prawda w moim przypadku)
Ja mam jednego chrześniaka i i owszem byłabym w stanie wziąć go do siebie.
Mam z nim kontakt prawie na co dzień, a na pewno od święta. Wiem, że ma
potwornie dużo złych nawyków (w moim rozumieniu). Ale po prostu podlega
trochę innemu sposobowi wychowania niż moje dzieci. Nie znaczy to, że i on
do mnie i ja do niego nie potrafimy się przystosować.
I nawet już było tak, że musiałam (chciałam - bo sama to zaproponowałam)
zająć się nim przez pewien czas, bo dla jego rodziców byłoby to w tym czasie
bardzo trudne - jego mama miała wypadek i tatusiowi naprawdę prościej było
opiekować się jedną osobą, a nie jeszcze dodatkowo dzieckiem.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|