Data: 2005-08-16 16:51:07
Temat: Re: Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ranny ptak" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ddsv4n$gpr$1@inews.gazeta.pl...
> Wtedy - jakoś w wieku 16-18 lat - to była "gula w gardle". Typowa nerwica.
> Potem, po wizytach u różnych lekarzy, rozmowach, psychoterapiach, różnych
tam
> takich - przeszło.
> Teraz, po około 10 latach, pojawiło się coś innego. Dziwnego. Problem (?)
z
> przełykaniem śliny. I nie tylko. Ciężko to opisać... Takie natręctwo. Że
> uduszę się własną śliną albo językiem. Że pijąc wodę albo herbatę też się
> uduszę. Gdy zdenerwowanie jest większe to oczywiście wzrasta, staje się
nie
> do wytrzymania. Gdy mniejsze/nikłe - ustępuje prawie całkiem.
> Rozmawiałam już o tym, powiedziano mi, że to niegroźne - ale jakże
> upier*liwe. Chciałabym sobie z tym jakoś poradzić. Próbuję sobie
tłumaczyć,
> że to takie natręctwo, że przecież nic mi nie będzie - ale żebyście
widzieli
> mnie, jak usiłuję niekiedy napić się wody mineralnej czy przełknąć
bułkę...
> chore.
> Pomożecie.....?
>
> Pozdrawiam i dziękuję....
> Ranny Ptak.
a słyszałeś żeby się komuś udało?
znaczy udusić śliną?
próbuj :-)
w tajemnicy powiem ci że na drugim końcu tego miejsca w które wlewasz płyny
jest otworek albo dwa którymi te płyny uchodzą...
nijak się ci się nie uda zakorkować...
Zdrówko
Albert
|