Data: 2015-07-12 11:44:07
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dirko wrote:
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:559fc26d$0$2196$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Łańcuch zywieniowy wyglada tak: robal w czereśni - ptaki wyżerają
>> robale. Żeby się zanadto nie rozhulały, mam koty, które napędzają im
>> stracha. żeby kotom palma z nadmiaru wolnosi nie odbił - jest pies. Nad
>> psem jest Pancur, jak trza, to i z kołkiem (albo wodnym wężem). A na
>> końcu ja łagodzę obyczaje;-P. BTW moja czereśnia nigdy oprysku nie
>> widziała. Ptaków specjalnie nie gonię. Robali nie ma. Owoców wystarcza
>> dla wszystkich zainteresowanych. A ptaki się nauczyły, że trza lecieć
>> tam, gdzie strzelają albo wyją, bo tam jest mnóstwo czereśni;-).
>
> Hejka. A u nas na działce ptaszory oskubały nawet białą porzeczkę. I
> ciekawostka. Gołębie grzywacze (dzikie znaczy) oskubały szczytowe pąki na
> kapuście białej głowiastej. Chamstwo! ;-)
A Sierściuchy pewnie w tym czasie się opalały?
> PS Kto to jest ten Pancur?
Głowa rodziny, co całe tałatajstwo czworonożne trzyma w ryzach. Bo Szyja
rodziny ma za miękkie serce, żeby kota pogonić (jak on taki milusi).
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|