Data: 2003-05-17 20:18:42
Temat: Re: Ciekawy program TV
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
robercikus pisze w news:ba62ng$30s$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl
> Nie patologia[!] tylko trzeba pamiętać, że jeżeli człowiek zdrowy zwiąże
> się z kimś, chociażby jak wspomniałaś, bez nóg, to wiąże się z
> dodatkowymi obowiązkami
Ejże, chyba niedokładnie czytałeś mojego posta! Nie pisałam o tym,
jaki ma wpływ niesprawność na późniejsze życie, tylko o tym, czy
niesprawność jako cecha zewnętrzna, która kogoś pociąga, może być
parafilią! Przecież nie wiążesz życia z każdą osobą, która Ci się
zewnętrznie podoba! Życie z ON to inna sprawa i o tym się w tym
poście nie wypowiadam, chcę, żeby to było jasne.
>, które na siebie bieże i o ile nie można nazwać
> patologią samego faktu, iż zdrowemu spodobał się niepełnosprawny, o tyle
> trzeba brać pod uwagę, że ten niepełnosprawny, żeby wypaść 'na zero'
> musi zaoferować coś jeszcze ;-) w postaci innych atutów
Nie żartuj! Związek, miłość jako przetarg??? Przecież nie kocha
się za coś!! Niesprawności w miłości nie trzeba niczym
rekompensować. Trzeba sobie z nią radzić, układać życie, ale nie
może być tak, że partner ma mi zaoferować coś ekstra, bo jest ON!
Jeśli go kocham, to nie wymagam kompensacji.
> Nie jest negatywny, ale jak już wspomniałem wcześniej sam fakt
> posiadania jakiejś ułomności nie jest rodzajem zalety, tylko właśnie
> wady
Nie zawsze! Rozmawiamy o parafiliach, czyli o pociągu do
seksualnym do ON, a nie o związku z ON. Jeśli kogoś pociąga
niesprawność, to dla niego będzie to _zaleta_, a nie wada!! Ja
tylko się zastanawiam, w którym miejscu i dlaczego taki pociąg do
niesprawności jest patologią, a pociąg do innych cech - nie jest.
> nie można jakiejś niesprawności poruwnywać np z leworęcznością,
> albo z kolorem włosów, bo to tak naprawdę dwie zupełnie różne rzeczy.
Owszem, można, jak widzisz. Niesprawność może być dla kogoś jedną
z cech, która go pociąga, jak dla kogoś innego inna cecha. I
właśnie o tym rozmawiamy!
> Niepełnosprawność po prostu utrudnia życie nie tylko samemu
> zainteresowanemu, ale i jego otoczeniu... jak możesz zatem porównywać
> cechy nie mające kompletnie wpływu na codzienne czynności [kolor włosów,
> leworęczność] z kalectwem...? 8-O
A co ma codzienne życie do podobania się komuś??? Nie układam
sobie życia z każdą osobą, która mnie pociąga zewnętrznie!! Jeśli
podoba mi się niesprawność w człowieku, to ona mnie do niego
przyciąga tak jak kogoś innego moje włosy blond np. Do tego nic
nie mają codzienne czynności! Nad nimi się ludzie zaczynają
zastanawia dopiero, kiedy planują wspólne życie.
> Eeee... chyba spłaszczasz zagadnienie do granic możliwości ;-)
W którym miejscu? Czemu jedna cecha zewnętrzna ma być traktowana
inaczej niż inne?
> I tu, jak się wydaje, znowu spłaszczasz... ;-)
Wykaż to!
> Niepełnosprawność i cechy
> zewnętrzne, które nie utrudniają życia i nie są jakieś odrażające w
> swoim wyglądzie to absolutnie dwie różne rzeczy.
Jeszcze raz powtarzam :-) To, czy dana cecha zewnętrzna, która mi
się podoba, utrudnia komuś życie, nie ma najmniejszego znaczenia,
bo nie o życiu z nią rozmawiamy, tylko o podobaniu się drugiej
osobie ze względu na te cechy! Czytaj uważnie. :-)) Jak mi się
podobają rude włosy, to się nie zastanawiam, czy to kumuś
utrudnia życie! Bo tu nie ma miejsca na logikę - albo mi się
podoba, albo nie. I tyle. Skoro mi się podoba, to czy można to
nazwać patologią?
> PS mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, że prezentuję tak
> radykalnie odmienny pogląd... ;-)
Eee, to Twój pogląd, to co mam się gniewać. :-) Tylko
dowiedziałam się, co myślisz o niesprawności w życiu, a nadal nie
wiem, jak się ma to, że komuś się podoba niesprawność jako cecha
wyglądu do parafilii. :-))
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|