Data: 2004-03-03 07:06:41
Temat: Re: Co do pracy? Pomóżcie!!!
Od: "Krzysiek" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik "Evunia" <j...@s...net> napisał w wiadomości
> news:u3blto750n43.1evo2g6un6urd$.dlg@40tude.net...
> > Tue, 2 Mar 2004 16:13:28 +0100, na pl.rec.kuchnia, Dorota D. napisał(a):
> > Trochę Ci współczuję. On do pracy będzie chodził pewnie z 40 lat ;)
> > Nie wiem, skąd weźmiesz tyle pomysłów, by ciągle miał coś nowego.
>
> Po to mam grupę, by mi doradzała ;-P
>
>
> > A nie może sam sobie robić sniadania do pracy ?
> > No, chyba, że Ty nie pracujesz wcale, to ok. Inaczej, IMO, to wyzysk ;)
>
> No widzisz, tak się składa, że nie pracuję. Poza tym sprawia mi przyjemność
> robienie mu tych kanapech. Ale chcę, by i on miał przyjemność z jedzenia ich
> potem.
>
>
>
> > Też bym nie wiedziała, jakiś wybredny i przy okazji wygodnicki ten Twój
> > mąż:)
>
> Nie przesadzasz troszkę? :-/
>
>
>
> > To niech sobie robi pieczeń na kanapki...
>
> ON ma SOBIE robić? Ciekawe kiedy? Dotarło do Ciebie, że wychodzi wczesnym
> rankiem, a wraca prawie w nocy? Chyba nie :-(
>
>
>
> > Wiem, że nie pomogłam za bardzo, albo i wcale. Przepraszam. Ale tak mnie
> > poruszyła wizja pana i władcy kapryśnego, że... No, stało się :/
>
> Współczuję Ci obrazu mężczyn, jaki sobie stworzyłaś. Pan i władca? Tylko
> dlatego, że zabiera do pracy jedzenie przygotowane przez żonę?
> Teraz to ja przepraszam, ale mnie poruszyłą Twoja wypowiedź.
>
> D.
>
Brawo! Jednak są jeszcze normalne kobiety na świecie. Moja żona też mi robi
śniadanie do pracy(mimo, że sama pracuje) i jestem jej za to bardzo, bardzo,
bardzo wdzięczny. Jednak ostatnio mamy ten sam problem. Nie wiemy już co
wymyślić. Ale kilka porad stąd można by wykorzystać...Ja czasami biorę sobie
gotowe tosty i podgrzewam w mikrofali. No ale trzeba ją mieć. Myślę jednak, że
wydatek 300-400pln to niezbyt dużo dla pracodawcy biorąc pod uwagę lepsze
samopoczucie pracownika (=lepsza wydajność).
Pozdrawiam
Bosk'y
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|