Data: 2015-01-05 22:42:30
Temat: Re: Co jest z tym sraniem przy jedzeniu?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rewolucja wrote:
> To wolno srać czy nie wolno srać przy jedzeniu?
> Afera, media tv i internetowe też dotkneła. Jedni klną na reporterkę, że
> będąc ze znajomymi w restauracji, oburzyła się na rodzica, który zmieniał
> publicznie pieluchy z "pachnącą "zawartością i to gdy goście z USA wcinali
> i pałaszowali jedzenie. Bo polacy nie wychowani, bydło bez kultury. Drudzy
> wyją i posądzają o nienawiść do dzieci, matek polek, które zatakowane kupą
> dziecka, cóż mają zrobić, w każdym bądź razie dzieciofobia, rodzicofobia i
> fobiofobia.
Tak się w obyczajach utarło, że w restauracji chamstwem jest przy jedzeniu
smrodzić w jakikolwiek sposób. Na pierdzenie, zmianę pieluchy i inne
nieładnie pachnące czyności kultura osobista wymaga w tym wypadku
odpowiedniej ubikacji.
PS. Wiadomo, że we francuskich pałacach za czasów Króla-Słońce nie było
wychodka, a biessiadnicy srali po kątach, na schodach (Oh! Merde!) i na
korytarzach. Ale taki lokal trzeba było zmieniać co jakiś czas w celu
wysprzątania jak zaczynał śmierdzieć. Restaurator Królem-Słońce nie jest i
nie ma na zmianę lokalu. A więc Mesdames & Messieurs - marsz na gdanisko!
(określenie specjalnie użyte w celu "uczczenia" kolebki solidarÓÓÓchów)
--
????
???
??????
|