Data: 2000-07-04 03:05:40
Temat: Re: Co na chandre?
Od: Michal <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zolka swietego Jana (St. John's Wort). Dziala jak prozak bez zapedow
samobojczych. Potrzeba miesiecznej cierpliwosci na efekt.
Jeden drink na rozluznienie. Kava-kava na uspokojenie i dobry sen.
(sex?)
Michal
Zolza wrote:
> Tak sie (nie)szczesliwie sklada, ze jak mam chandre czy dolek psychiczny, to
> jem. Rozne rzeczy, niekoniecznie tylko slodkie. Lody z alkoholem juz mi sie
> znudzily. Dzisiaj mam chandre-gigant i z rozpaczy zrobilam sobie hiszpanska
> tortille z ziemniakow. Na moje szczescie przyszla kolezanka i zjadla pol,
> wiec moze tak od razu Greenpeace mnie do morza nie zepchnie, tylko troche
> sie zlituje ;-)))
> Ale mam do Was pytanie: czym leczycie ciezkie smutki, chandry i tym podobne
> nastroje? Co Wam poprawia nastroj?
> Moze macie jakies fajne, proste (bo musi byc natychmiastowa satysfakcja, a
> przynajmniej bez zbyt dlugiego okresu oczekiwania!) przepisy?
> Pozdrawiam
> (zdolowana) Magda
|