Data: 2003-03-03 01:24:33
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b3u8si$q51$1@nemesis.news.tpi.pl>, Łukasz wrote:
>> A to pogorszenie części wspólnej to z czego wynika? Z obiektywnego,
>> bezosobowego zęba czasu, czy też może również z tego ile osób nieruchomość
>> użytkuje?
>
> Tak włąsnie przyjął ustawodawca. Jakbyś to chciał wyliczać ile ludzi defacto
Prawdopodobnie zwyczajnie poszedł w kierunku uproszczenia procedur kosztem
lepiej sytuowanych.
> użytkuje? Stać i liczyć ich? A co jak mieszkam sam, ale codziennie mnie
> odwiedzają rodzice?
> Albo sąsiadka do mnie przychodzi? Gdzie kończy sie "jej" korytarz a gdzie
> zaczyna mój?
I dlatego że nie da sie tego jednoznacznie określić, większe koszty maja
ponosić właściciele większych mieszkań mimo, że byc może ich udział w
dewastacji części wspólnej jest mniejszy?
>> Wytłumacz mi proszę możliwie klarownie, jak ktoś będąc samotnym,
>> przeciętnym w zachowaniach właścicielem 5% spowoduję większe pogorszenie
>> części wspólnej niż właściciel 2.5% z 4roosobową rodziną.
>> Nie, proporcjonalnie do liczby mieszkańców danego lokalu. Nie specjalnie
>> rozumiem gdzie w powyższym przykładzie jest jakaś rażąca niesprawiedliwość
>> społeczna. Możesz objaśnić?
> Ale np sprzątaczka musi przejśc ze szmatą po wszystkich piętrach, okien na
> korytrzach jest tyle samo do umycia
Sory, nadal nie rozumiem. Okna się brudzą jakoś demonstracyjnie bardziej w
zależności od tego kto gdzie mieszka i jakie ma udziały?
> Części wspólne są kupowane przez własciciela razem z mieszkaniem. Jeżeli
> kupiłem 20% domu to logiczne że ponoszę koszty funkcjonowania w wysokości
> 20%. Tak samo gdyby budynek zaczął przynosić zyski.
Apropo logiki, jak się ma mój przykład z samochodem który zapobiegliwie
wyciąłeś? Nie pytałem retorycznie.
> Z resztą o słuszność takiego rozwiązania możemy sie jeszcze długo spierać
> ale pytanie dotyczyło tego co ma zrobić zarząd.
> Zarząd ma postepować zgodnie z prawem, a ustawa wyraźnie określa że płaci
> się tyle ile wynosi udział bo raczej niemożliwe jest określenie ile kto
> "wydeptał" korytarza.
Wszystko się zgadza. Ale to nie ja użyłem pierwszy słowa uczciwość.
Proponuję więc abyś się skoncentrował na prawie a nie na poszukiwaniach
prawdy obiektywnej i logiki bo niekoniecznie Twoja jest uniwersalna i ta
jedyna - bez urazy Łukaszu.
--
Marcin
|