Data: 2002-01-22 09:19:15
Temat: Re: Co robic? - dlugie
Od: <i...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> dziekuje za dlugi i podnoszacy na duchu list.
> jednak czytajac powyzszy fragment sie troche usmialem (przez zbieg
> okolicznosci).
>
> ad 1. nie mam windy (wind) mieszkam na IV a pracuje na III :-)
>
> ad 2. nie mam samochodu, a zakupy robie sporadycznie :-)
To co jesz, jesli nie robisz zakupow? :-)
>
> ad 3. autobusem jezdze raz na 2 tygodnie odwiedzajac rodzicow. bo prace
> mam na miejscu :-)
>
> wiec zmiana przyzwyczajen w moim przypadku moze byc trudna ;-)
To zamiast z 3 pietra wejsc na 4 zejdz najpierw na parter, a potem idz do
pracy :-)
Za tydzien do tego nowego rezimu dodaj 10 minutowy spacer przed praca.
Wysilek fizyczny oproczspalanych kalorii daje Ci endomorfine, ktora poprawia
ogolne samopoczucie.
>
> dzieki jednak. co do motywacji to znalazlaby sie, wiem, ze pewnie chora
> i niewlasciwa, ale ja akurat taka uwazam za najlepsza. ja akceptuje
> siebie z moja nadwaga, ale mam tak przekorny charakter, ze na zlosc
> innym chcialbym pokazac, ze nie musze tyle wazyc.
>
> axel d.
Tylko ustaw sie pozytywnie do zmian, bo negatywnymi myslami zniechecisz swoj
mozg do wspolpracy.
Przepraszam, ze pisze tak po "pol" polsku, ale trudno mi znalezc odpowiedniki
niektorych slow angielskich w moim coraz to bardziej ubozejacym ojczystym
jezyku.
iza
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|