Data: 2006-11-21 09:35:19
Temat: Re: Co ze świnki?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JerzyN" <0...@m...pl> wrote in message
news:ejugeq$b41$1@atlantis.news.tpi.pl...
Czy bez kodeksu porozumieć się nie można?
Kodeksy stosowane były w stosunkach oficjalnych pomiędzy grupami ludzi.
Normowały sytuacje, dzięki czemu oszczędzały czas, który byłby tracony na
każdorazowe uzgadnianie reguł.
Do kontaktu między ludźmi na poziomie podstawowym nie sa potrzebne
kodeksy, wystarczy parę zasad:
1) Nie nalezy naruszać strefy intymnosci innej osoby bez istotnego powodu.
2) Nie atakuje się osoby zamiast poglądów, chyba, ze dyskusja dotyczy osób
(tych spo za kręgu dyskutujących) osoby w kręgu podlegają zasadzie nr 1.
3) Grupa dyskusyjna to wirtualna tablica, na której zawiesza się swoje
wiadomości, nie niszczy się wiadomosci innych, ani w żaden inny sposób nie
dezawuuje ich treści, o ile nie są rozważane różne aspekty tematu wiadomości
w swoim zamkniętym kole, o ile autor nie przystąpi sam do dyskusji.
Tych zasad jest dużo, ale im dalej w las - tym więcej drzew. Potrzebna
jest życzliwość dla innych ludzi, nawet gdy piszą bzdury. W radio czy
telewizji jest pstryczek - elektryczek, tutaj wystarczy nie czytać...
Talmudyzm nie jest ani filozofią ani algorytmem do obrabiania grup
dyskusyjnych, co proponuję wziąć pod uwagę wszystkim, którzy uważają się za
wybrańców.
|