Data: 2010-01-06 11:49:15
Temat: Re: Coraz więcej kobiet nie radzi sobie z funkcjonowaniem w rodzinie
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No własnie, bycie mamą to jednak nie bajka.
Szczególnie, że i wredne dziecię bardziej jakoś przyssywa się do mamy, niż
do taty.
A potem jeszcze ma pretensje do "wrednych" matki i tatusia, że "za małoooo"
(wszystkiego).
Jak się człowiek zastanowi, to normalnie przerąbane.
Może ta "reklamowa" wizja macierzyństwa, to jedyny sposób, żeby nasz gatunek
nie wyginął, bo jednak niektóre się na to łapią?
(co prawda z tą teorią kłócą mi się te kobietki, które z radością decydują
się na kolejne dzieci).
MK
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hi1t28$i2n$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie cbnet <c...@n...pl> tak oto plecie:
>>
>> BTW kobiety mają dziś wielokrotnie łatwiejsze życie niż ich mamy,
>> a mimo to niektóre nie dają rady, gdy pojawiają się dzieci.
>>
>> I to nie jest kwestia tego czy partner "pomaga" w domu, czy nie
>> (bo bez względu na ilość wspólnych działań i tak będą czuły,
>> że "wszystko" jest na ich głowie), ani tego czy wychodzą z domu
>> na spotkania/basen/spacer/do koleżanki... itp (bo realnie żadna
>> ilość wyjść/atrakcji nie jest w stanie ich zadowolić), lecz jest
>> to kwestia PRIORYTETÓW.
>> Kiedy nie ma dzieci wszystko jest "cudownie" i "wspaniale", ale
>> kiedy pojawiają się dzieci i czasu dla siebie zostaje dużo, dużo
>> mniej niż wcześniej, to poczucie zamknięcia w klatce, nawet
>> jeśli jest ze złota, wpędza je w depresję.
>
> Bo popatrz, jak pokazuje się macierzyństwo, małe dzieci. Leżą
> uśmiechnięte, pachną mydłem, mlekiem i ciepłym ciałkiem. W kolorowych
> śpiochach w pięknie ozdobionych łóżeczkach. Rzeczywistość nie jest aż taką
> ładną reklamą Bebika. Dzieci mordy prują, w pieluchy srają, po nocach nie
> śpią. Nie da się ich odłożyć na półkę ani zwrócić z reklamacją, że
> chorowite, niesypiające, nieusłuchane. Matka sobie nie radzi. A nawet jak
> próbuje sobie radzić, to i tak pomiędzy łazienką a kuchnią przypomina
> sobie te wyjścia na spotkanie/basen/do koleżanki. Mąż nie rozumie tego, bo
> on akurat wtedy albo pracuje, albo odpoczywa po pracy, albo nie karmi
> piersią (jak śmie!), albo mu hormony nie odwalają, albo jeszcze z
> pięciuset innych powodów.
>
>> Dla odmiany niektóre kobiety bawią się nie odmawiając sobie
>> przyjemności, lecz gdy pojawiają się dzieci wchodzą w rolę
>> matek bez żadnych oporów, rezygnując z kolorowych atrakcji
>> bez żalu.
>> I to nie o nich jest ten artykuł.
>
> Inne sobie jakoś radzą. Albo zaciskają zęby do szczękościsku i przeczekują
> najgorsze.
>
> Qra
>
|