Data: 2017-10-18 10:45:52
Temat: Re: Coś do chleba ze słoika.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-10-11 o 15:27, XL pisze:
> U nas w podkieleckich lasach jeszcze kilka dni temu było czerwono od
> rydzów. Ludzie wiadrami wynosili z lasu. Nadal wynoszą. I prawdziwki. My
> dotąd zbieraliśmy grzyby tylko przy domu (rydze, kanie, prawdziwki,
> maslaków to już nie tykamy nawet), ale musimy trochę zostawić na ,,wysiew".
> Wczoraj pierwszy raz poszliśmy w lasy okoliczne - piękny był spacer,
> dwugodzinny tylko, z bonusem w postaci dwóch 12-litrowych wiader rydzów
> :-))
Taki jakiś popieprzony grzybowo ten region w którym mieszkam. Np. w
poznańskim Antoninku (dzielnica Poznania) było więcej grzybów niż tu, w
okolicznych lasach..
>
>
>> pokazały się gąski.
> Te zielone??? WOW. Najlepsze. U nas mówią na nie ,,zieleniatki". Uwielbiam
> ich zapach - jak świeżo zmielona mąka we młynie (wspaniałe wspomnienie z
> dzieciństwa). Niestety tylko w kilku rejonach lasu bywają. Muszę się
> wybrać!
Zielone też, ale gównie siwe,. Fachowo nazywają się chyba "Gąska
Niekształtna". W praktyce poza kolorem niczym się nie różnią od tych
zielonych. Ten sam zapach i smak po przyrządzeniu. Problematyczne dla
nowicjusza może być tylko ich rozpoznanie, bo jest kilka innych gatunków
bardzo podobnych do tej gąski.
https://nagrzyby.pl/atlas/179
|