Data: 2016-11-11 22:17:02
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-11-11 o 18:35, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Nov 2016 18:08:23 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-11-10 o 22:15, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 10 Nov 2016 02:11:30 +0100, Animka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2016-11-09 o 21:21, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 9 Nov 2016 19:02:07 +0100, Stokrotka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Jak masz tradycyjny mikser, nie blender, taki z miską do którego wkłada się
>>>>>> końcuwki,
>>>>>> to jak włożysz ostsze, takie metalowe do cięcia, a nie plastkikowe do ciasta
>>>>>> (mimo, że ten sam kształt),
>>>>>> to po minucie ziemniaki są starte, ale nie można przekraczać 2 minut.
>>>>>> To ta sama końcuwka ktura służy też do np. "mielenia", a faktycznie
>>>>>> siekania mięsa.
>>>>> Widziałam u kogoś te efekty - to breja, a nie starte ziemniaki. A z mięsa
>>>>> budyń, jak MOM. Nie, nie o to chodzi, absolutnie nie o to.
>>>> I tak trzeba wycisnąć i pyzom nie będzie to przeszkadzało.
>>> Tia - wycisnąć. Szmaty, sitka, uwalane ręce i misek ze sto. To ci zabawa.
>>> Sokowirówka zrobi WSZYSTKO razem.
>> Możesz podać nazwę tej sokowirówki?
>> Nie chcę, żeby wióry w niej zostawały.
> W mojej (Zelmer, nienajnowszy) zostają. I nie wióry, tylko takie fajne
> czipsy czyli plasterki. Trzeba je wybrać, bo przeszkadzają formowac pyzy,
> gotują się dłużej, więc pozostają twardsze niż masa ziemniaczana wokół.
> Wybrać je jest bardzo łatwo, bo sa dobrze widoczne, a trud ogólny bez
> porównania mniejszy. Myślę, że możesz kupić najtańszą sokowirówkę, choc
> najlepsza byłaby taka z wyjmowanym ze środka miękkim paskiem-sitkiem, jak
> kiedyś były. Trzeba byłoby poszukać. W Allegro kiedyś widziałam coś
> podobnego, chyba z Ukrainy czy Białorusi. Muszę zapolować.
Taką sokowirówkę miałam ze 30 lat. Oczywiście sprawna była, tylko często
trzeba było ją otwierać i wszystko wyjmować i potem znowu "montować"
części, żeby dalej mogla pracować. Najgorzej to było właśnie z ziemniakami.
Umęczyłam się jak chciałam zrobić pyzy.
Oddalam ją komuś i tak się zlożyło, ze nie miałam potrzeby kupować nowej.
--
animka
|