Data: 2011-10-25 21:04:56
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 25 Oct 2011 22:51:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>>> Nie byłabyś sobą, gdybyś tego nie napisała :>
>>
>> Dlatego właśnie to napisałam, żebyś nie odczuwała niekonsekwencji - nie
>> moge przecież Ci zaburzać raz ustalonego porządku rzeczy 333333-)
>
> W Twoim przypadku nie istnieje coś takiego jak ustalony porządek rzeczy.
> Serio.
Jak to "nie istnieje"? Przecież stało się dokładnie to, czego się
spodziewałaś po mnie. Czyli coś, do czego się przyzwyczaiłaś z powodu
POWTARZALNOŚCI.
To wobec tego co jest dla Ciebie ustalonym porządkiem rzeczy, skoro moja
konsekwencja=powtarzalność się objawia właśnie spełniając Twe
przewidywania, nie zaskakując?
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
|