Data: 2002-10-06 21:38:23
Temat: Re: Czy musi byc wojna miedzy optymalnymi, a wegetarianami?
Od: "Atucha" <u...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sanvean" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:anqa5t$m4s$1@news2.tpi.pl...
> > > obchodzić? To jego ego, nie moje. Ja używam jeszcze słow; "trawożercy"
i
> > > ostatnio: "ludzkie bydło".
>
> no to ładne bydło z Leszka wychodzi. A wyglądał na takiego kulturalnego.
>
> sanvean
To sie nazywa swiadome rodzicielstwo, wpoi swojemu dziecku istotne i jasne
zasady.
Podzieli na podludzi i nadludzi i dziecko bedzie sobie mile wzrastac wedlug
'optymalmych' podzialow plujac na nieoptymalnych.
Nie przyszlo by mi do glowy obrazac kogos w ten sposob i motywujac takie
inwektywy sposobem odzywiania sie.
Mysle, ze jesli chodzi o zachowanie pewnego poziomu mozesz sie juz Leszku z
niczym nie hamowac, klnij, obrazaj i wyzywaj, nikt sie nie zdziwi.
Atena
ps. chyba musicie strasznie cierpiec na tych flakach ze smietana skoro w
bolach rodza sie tak idiotyczne doktryny, a moze nie zakladacie tych
fartuchow i napromieniowalo Was? Polecam fartuchy olowiane, do reaktorow
mannowych jak znalazl.
|