Data: 2003-06-02 17:44:02
Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sat, 24 May 2003 18:03:16 +0200 "Amnesiac"
<amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
<u...@4...com>:
>>Sciaganie to kradziez intelektualna- kategoria calkiem prawna. Stad
>>wywodzi sie jej niemoralnosc. Wszytkie paragrafy wynikaja z czynow,
>>ktore sa niemoralne.
>
> No, ale o tym trąbię: ten czyn przez wielu Polaków *nie jest* traktowany
> jako niemoralny!
Ściąganie od kogoś za jego zgodą jest czynem moralnie obojętnym,
niemoralne jest działanie na szkodę ogółu, ale co jest szkodliwe
dla ogółu dość trudno jest ocenić. Uważam, że w konflikcie jednostki
z ogółem częściej ma rację jednostka. Przyczyna tego jest taka,
że ogół jest w znacznym stopniu odgórnie sterowany.
Zasadą norm jest pragmatyzm. Optimum jest, by były one moralne,
tzn zgodne ze społecznym odczuciem, a społeczne odczucie zgodne
ze zdrowym rozsądkiem,;) co jest trudne, ale do tego trzeba dążyć.
Pytanie tylko, czy należy dążyć do zmiany opinii społecznej,
czy do likwidacji przyczyn? Zlikwidować obowiązek pisania prac
i po problemie.;)
Pozdrawiam
Marek
--
Kradzież czasu jest bardzo dziś powszechnym zjawiskiem.;)
|