Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ryba psuje się od głowy? Re: Czy ryba psuje się od głowy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy ryba psuje się od głowy?

« poprzedni post
Data: 2003-05-31 21:31:13
Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

On Sat, 31 May 2003 00:53:23 +0200, "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
wrote:

>no chyba nie bedziesz jednak stawiał znaku równości pomiędzy pomiędzy Bogiem
>lub jego posrednikami (jakimi według religi katolickiej są księża) i
>dziadkiem....

Przekonanie, że duchowni są pośrednikami między Bogiem a człowiekiem
jest bardzo szkodliwe z punktu widzenia demokracji. Nie mówiąc już o
tym, że sprzeczne z Pismem Świętym.

>Wytłumacze dokładniej o co mi chodziło: dorosły człowiek o wykształconym
>światopogadzie rozwazył już często wszystkie za i przeciw i stanął po
>którejs stronie. W sprawach spornych zawsze są dwie racje i róznica między
>nimi często jest płynna. Rzeczowe argumenty mają obie strony i różnica
>polega tylko na tym jak ktoś odbiera rzeczywistość i którym argumentom
>przydaje jaką wagę...Chyba zgodzisz się że w takiej sytuacji zmiana
>przekonań pod wpływem tylko dyskusji jest czasem tylko tertetycznie możliwa

Nie zgodzę się. Masz rację, że człowiek o ukształtowanym
światopoglądzie "stanął po którejś stronie". Jeśli jednak z góry
zakłada on, że zawsze będzie "stać po tej stronie", przestaje tym
samym być istotą racjonalną.

>Zgoda- autorytaryzm w Kosciele katolickim jest baaardzo silny, ale nie mów
>mi że jakikolwiek chrześcijanin nie uznaje pewnych kwestii moralnych za
>prawdy niepodważalne!!! W innych wyznaniach niż katolickie dużo więcej
>zostawione jest sumieniu i wolnej interpretacji Bibli co nie zmienia faktu
>ze zazwyczaj te same rzeczy sa uważane za zle lub niepożądane....

Nie ma nic niezwykłego w tym, że jakieś wartości katolików i
nie-katolików pokrywają się. Ja w ogóle zresztą nie mówię o treści
moralności, tylko o sposobie dochodzenia do niej.

>Wyobraź sobie, że przyszło- ja po prostu zastanawiam się nad tymi granicami
>i ich plynnością bo widzę jak te granice się straszliwie zacierają.

A może nie tyle się zacierają, ile zmieniają?

>Tylko
>w takim razie nie rozumiem czemu rozpaczasz nad naszym nieobywatelskim
>społeczeństwem w którym własnie państwo zaczęło tracić na jakiejkolwiek
>wartości, łapówka staje się normą a uciwość wadą.

Dlatego, że taki stan rzeczy jest sprzeczny z najgłębszymi intuicjami
moralnymi naszej społeczności. W tym przypadku zmienia się praktyka, a
nie to, co uznajemy za słuszne.

>> Istotnie aktualny papież nie rzuca klątw na władców świeckich i nie
>> obsadza tronów (choć to ostatnie jego podwładni próbują nieraz jeszcze
>> robić). Nie waha się jednak przed podejmowaniem prób ograniczenia
>> swobodnej dyskusji nad istotnymi kwestiami etycznymi i politycznymi.
>> Pod tym względem niewiele się zmieniło.
>
>Jakie ograniczenia? Ze wypowie swoje zdanie? Jest to wręcz od niego wymagane
>przez media, kler i polityków....

Próby ograniczenia wolnej debaty nad kwestiami etycznymi. Zauważ jak
katoliccy ideologowie reagują na próby podjęcia rzeczowej dyskusji nad
takimi kwestiami, jak eutanazja lub klonowanie.

>> Sprawiedliwość nigdy nie "jest", ją trzeba nieustannie formułować i
>> budować.
>
>Bez przsesady, oczywiście że trzeba ją nieustanie formować ale trochę
>inaczej wygladało to w czasach tzw. realnego socjalizmu gdy bito się o
>możliwość
>wyrażnia swojego zdania a inaczej teraz gdy zdanie wyrażac możesz ale nie
>bardzo jest jeszcze brane pod uwagę a jeszcze inaczej w starszych
>demokracjach zachodu. Dyskusja społeczna a walka o sprawiedliwość to jednak
>cos innego.

A niby dlaczego to coś innego? Zasady sprawiedliwości wyłaniają się
właśnie z takich dyskusji!

>Stwierdzenie "Dyskusja społeczna" zakłada równość obywateli
>wobec prawa. Gdy istnieją "równi i równiejsi" o czyms takim mowy byc nie
>moze...

Nie może być mowy o dyskusji? Nie rozumiem.

>> Nawet w Twojej wypowiedzi zawarta jest taka niby-sugestia:
>> niech "ktoś" wreszcie wprowadzi sprawiedliwość.
>Bo tak się składa że w społeczeństwie mamy podział ról i obowiązków. Moja
>rola nie polega na pilnowaniu panów policjantów aby lapali zlodzeji czy
>uchwalaniu ustaw lub rozsądzaniu sąsiedzkich spraw...

Pewien sposób "podziału ról i obowiązków" zamienia obywateli w
niewolników. Poza policjantami, krawcami i murarzami są jeszcze
*obywatele*. Jest to rola szczególnego rodzaju, bo każdy jest
obywatelem. Scedowanie uprawnień i obowiązków obywateli na rzecz
jakichś-tam specjalistów od polityki, to prosta droga do zniewolenia.

>Nie zgodzę się z "destrukcyjnym charakterem". Tego typu rozróżnienia zawsze
>funkcjonowały i będą funkcjonować. Społeczeństwo nie jest monolitem. I o
>jego dojrzałości świadczy właśnie to jak sobie radzi z takimi podziałami.

Oczywiście, że społeczeństwo nie jest monolitem. Mogą się jednak
pojawić takie podziały, które niweczą sens wspólnoty.

>Problem u nas myśle bardziej polega na przewadze ilościowej wyznawców jednej
>religii, co stawia automatycznie całą resztę po prostu na pozycji
>mniejszości. I na to nic nie poradzisz....zwolennicy kościoła katolickiego
>to większość i
>na drodze demokratycznej są w stanie przeprowadzic prawie wszystko...

Przewaga ilościowa katolików jest istotnie pewnym problemem, ale nie o
nią mi chodzi. Dlaczego redukujesz demokrację do przegłosowywania
jednych przez drugich? Dobra demokracja, to wolna dyskusja. Nie bałbym
się tej większości katolickiej, gdyby składała się z osób zdolnych do
samodzielnej refleksji. W przeciwnym wypadku rządzi nie większość
katolicka, tylko elita Kościoła katolickiego jako Autorytet.

>"Nie pytaj, co Polska może zrobić dla Ciebie-wyjedz"

Będę szczęśliwy, gdy wyjadą wszyscy, którzy mają w nosie los swojej
społeczności.

>> A - że pozwolę się spytać - co Ty zrobiłaś, aby zmienić tę
>> rzeczywistość?
>
>Jestem raczej samotnikiem niż społecznikiem:)

No to MZ nie masz moralnego prawa do krytyki. :-)

>A ja powiem tak: w prózni nie żyjemy, wartości moralne z nieba nam nie
>spadają.
>Najpierw Mamusia, tatuś dziadziś czy księzulo nam mowili co jest dobre a co
>złe, że smiecic nie nalezy i demolowac lawek w parkach toże a jak
>nauczylismy sie myslec to według własnego, ukształowanego przez otoczenie,
>bliskich i doświadczenie swiatopoglądu kształtujemy naszą rzeczywistość...

Oczywiście masz rację. Tak właśnie się dzieje. Po jakimś czasie
dorastamy i jesteśmy w stanie refleksyjnie odnieść się do tych
wpojonych nam wartości.

>> Wyobraź sobie np. posła głosującego nad ustawą antyaborcyjną.
>> Roztropność polityczna nakazuje mu mądry kompromis, Autorytet zmusza
>> go do pryncypialności katolickiej. I?
>
>Skąd wiedziałam, że własnie dasz ten przykład?:))))
>Poseł może głeboko wierzyć że jajeczko które zaczęło się dzielić jest małym
>człowieczkiem. Niezależnie od poglądów religijnych. Bo włściwie co to ma
>wspólnego z religią?

Problem jest istotnie szerszy. Chodzi o szkodliwość "prawd absolutnych
i niepodważalnych" dla demokracji. W społeczeństwie demokratycznym
prawa są *ustalane* w wyniku dyskusji, a nie przyjmowane a priori.
Jakiś miesiąc temu starłem się na tej grupie z zadeklarowanym ateistą,
który prezentował równie "absolutne" przekonania, co rodzina ojca
dyrektora. :-) Nie ma znaczenia czy stoi za tym religia. W przypadku
katolicyzmu stoi, a o nim rozmawiamy.

>Problem jest bardziej z gatunku: roztropność
>polityczna i konformizm czy walka o własne poglądy.

Jeśli ktoś zatem próbuje społeczności narzucić swoje prywatne
przekonania, jest z punktu widzenia demokracji szkodnikiem. Jeśli
natomiast próbuje do nich przekonać innych, a podczas finalnego
głosowania kieruje się dobrem społeczności, a nie swoich prywatnych
wizji, to jest cnotliwym obywatelem. :-)

>A patrząc na problem z innej strony...wyobraź sobie że jest frakcja w
>parlamencie, która chce zlegalizować np. usuwanie dzieci do 2 roku życia bo
>to jeszcze niczego nieświadome stworzenia (jeżli czytałeś opowiadania Dicka
>to pewno skojarzysz przykład, ja osobiście nie mam tak chorej wyobraźni:))?
>No i co, jak sobie wyobrażasz roztropność polityczną w takiej sytuacji?

Istotą roztropności politycznej jest rozeznanie w konkretnej sytuacji
i postępowanie zgodne z uwarunkowaniami czasu i miejsca. Nie można
wyobrażać sobie roztropności politycznej w sytuacji wymyślonej.

>Kiedy ja jestem za ekologią- pozwólmy żyć wolnej mysli, przyjaźni i tym
>nielicznym jeszcze autorytetom:)

Zgodzisz się na pozostawienie autorytetów, pod warunkiem pozbawienia
prawa głosu wszystkich, którzy pozostają pod jego wpływem? :-) Byłaby
to jakaś nowa forma feudalizmu. ;-)

--
Amnesiac,
największy demokrata na psp ;-)

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
02.06 Marek Kruzel
02.06 Amnesiac
02.06 Marek Kruzel
02.06 jbaskab
03.06 Marek Kruzel
03.06 Amnesiac
03.06 Amnesiac
03.06 Marek Kruzel
03.06 Amnesiac
03.06 jbaskab
03.06 Amnesiac
04.06 jbaskab
04.06 jbaskab
04.06 Amnesiac
05.06 jbaskab
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem