Data: 2000-06-14 12:37:49
Temat: Re: Czy takie malzenstwo moze sie udac?
Od: "Diana" <a...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Duch <a...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:NDK15.9506$D...@n...tpnet.pl...
> ... nie wszyscy, nie wszystkie kobiety i nie wszyscy mezczyzni
> i wcale nie musza byc z tego powodu byc chorzy.
Nie lubisz seksu? A może po prostu źle się do tego zabierasz? ;) I te
kobiety, kóre podobno są oziębłe albo seksu nie lubią, też być może nie
spotkały po prostu właściwego faceta.
> Zobacz przyklad - jest "kobieta lubiaca seks".
> Jedzie na wakacje, znajduje faceta, jest seks,
> on wyjezdza jest inny facet, jest seks, potem
> wraca do domu, poznaje kolejnego faceta, podoba sie jej,
> i na seks i jako partnera "na dluzej", moze dla dzieci,
> i nagle ten facet dowiaduje sie o jej poprzednich "wojazach".
> Czy jakis facet chce miec taka dziewczyne, ze jego koledzy
> chwala sie za plecami, ze "aj przelecieli"?
To stereotyp, przez który właśnie tak wiele kobiet nie przyznaje się do
swojej seksualności i przez który nie potrafią często czerpać pełnej radości
z seksu. Mężczyźni lubią seks, mają wiele przygód, dlaczego odmawiać tego
kobietom? Podwójna moralność, niestety...
> Wlasnie: bo z seksem zwiazane sa inne elementy
> jak tozsamosc w grupie, tozsamosc siebie, swoje ja,
> a jesli mowisz, ze "wszyscy sie naokolo kochaja
> i sa szczesliwi", to nie specialnie w to wierze (tzn.
> napewno tacy sa! :-) ), raczej odbieram ta Twoja
> probe "oczyszenia" seksu. Moze poprostu slusznie
> odczuwasz, ze seks jest "zaproblemiony"
> (np. ze wzgledu na rozne sytuacje zyciowe) i chcesz
> w ten sposob "ratowac" seks, a przynajmiej
Proszę, nie wmawiaj mi czegoś, czego nie powiedziałam i nie wysnuwaj
pochopnych wniosków! Tożsamość w grupie, swoja ja, "zaproblemiony" seks... O
czym Ty mówisz? Kierujesz dyskusję na zupełnie fałszywe tory! P. Olszwski
stwierdził z całym przekonaniem, że kobietom seks nie sprawia przyjemności,
a to jest bzdura! Natomiast fakt, że ludzie (mężczyźni i kobiety) mają
problemy z seksem to jest jak najbardziej fakt i od tego są poradnie
seksuologów!
> To rzadkie, i nic w tym zlego (juz widze jak
> mi mowisz, ze widocznie moje kobiety tego nie przezywaly, :-)) ),
No, a cóż innego można powiedzieć na takie dictum?! Nie widzisz jakie to
kuriozalne, kiedy facet wypowiada się z całą pewnością o kobiecych
orgazmach??? Trzeba mieć do tego niezły tupet!
> :-) To wlasnie jest ten mit, ale on jest potrzeby, zeby bronic "image
> kobiety"
> w naszym teraznijeszym swiecie, kulturze.
Odwrotnie. :) Mit był zawsze taki, że kobieta nie powinna raczej odczuwać z
seksu przyjemności, bo to mężczyzna ma do tego prawo i jest niejako
predestynowany do tego "z natury". A prawda jest trochę inna - zanim kobiety
zaczną czerpać odpowiednią przyjemność z seksu, musi często minąć trochę
czasu, muszą się nauczyć swoich reakcji, tego co sprawia im największą
przyjemność, odpowiedniej pozycji etc. Mówię tu oczywiście tylko o orgazmie,
bo jeśli chodzi o pocałunki i pieszczoty to śmiem twierdzić, że kobietom
sprawiają one nawet większą przyjemność niż mężczyznom. :) Aczkolwiek jestem
otwarta na dyskusję w tym względzie, bo NIE JESTEM mężczyzną i nie mam na
tyle tupetu, by twierdzić coś z przekonaniem na temat ich reakcji. :)
Pozdrawiam,
Diana
|