Data: 2003-12-22 13:46:27
Temat: Re: Czy to normalne na Atkinsie?
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chętnie włączę się do dyskusji mimo, że nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisał(a) Iza Radac':
> Dobrze, czyli jak Twoim zdaniem, powinna być uzdrawiana owa znajoma?
> Czy internista powinnien powiedzieć babce: "rzuć pani tego jełopa, to od
> brania jego problemów na siebie ma pani te migreny"?
Nie. Internista najpewniej nigdy nie będzie tego wiedział. Stąd moja
"niezgoda" z tezą, że medycyna zachodnia traktuje człowieka jako całość.
Nie w tą stronę się ona rozwija - nacisk się kładzie na specjalizację.
Ja nie oceniam tego, czy to dobrze czy źle. Wszystko jest potrzebne. Wąska
specjalizacja również.
A to, co IMO powinno się zmienić w jej życiu zawarłem w poprzednim poście.
Istotne jest to, że lekarz na zachodzie pojawia sie dopiero w momencie
pojawienia się "jednostki chorobowej". Lekarz nie jest tutaj zwykle od
zachowania człowieka w zdrowiu ale od wyleczenia choroby niestety.
> Albo: "nie stresuj sie, wyluzuj się, bądź szczęsliwa, a migreny miną"?
A jakie widzisz inne sensowne rozwiązanie dla tej kobiety gdy nie ma guza,
którego można by wyciąć?
> Wg mnie taka diagnoza, jaką usiłujesz postawić, to jest wróżenie z fusów.
> Dziś wszystko zwykło się zwalać na stresy i deprechę, tak jakby to były
> stany nienormalne dla człowieka.
> A są jak najbardziej normalne. Praczłowiek wiecznie się stresował i bał, a
> to z powodu głodu, a to wieczną walką o byt, przetrwanie i dopust do
> prokreacji.
Tutaj Marcin i Karola trafili IMO w sedno.
puchaty
|