Data: 2004-11-08 12:24:00
Temat: Re: Czy to się skończy...?
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "no i nic" <_...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmjbbr$4co$1@news.dialog.net.pl...
Mi sie wydaje ze problem polega na tym, ze moze z jakiejs takiej samotnosci
czy czegos-tam,
nie czujesz sie pewnie i przez to popadasz w panike, co znowu nakreca
problemy.
A reakcja rodziny - to juz tylko skutki - zreszta arytmia podobno nie jest
grozna:
(za - wiem.onet.pl)
"
Arytmia, niemiarowość, zaburzenie polegające na nierównomiernym biciu serca.
Większość arytmii nie jest niebezpieczna dla zdrowia i życia...
"
Wszystko rozbija sie o jakąś przyczyny, ktora powoduje te Twoje stresy.
Te stresy to tylko skutek.
Moze brak oparcia w bliskich? Moze jakies problemy egzystencjalne?
Rodzina powinna Ci pomoc, a ona Cie jakby blokuje - moze podswiadomie
wiedza, ze zmierzasz sie z problemem ktory oni sami nie potrafia rozwiazac?
Pozdr,
Duch
|