Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
pl!not-for-mail
From: "no i nic" <_...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy to się skończy...?
Date: Mon, 8 Nov 2004 23:22:28 +0100
Organization: Dialog Net
Lines: 43
Message-ID: <cmotpm$mh4$1@news.dialog.net.pl>
References: <cmishn$ssg$1@news.dialog.net.pl> <cmiuo1$29ku$1@mamut.aster.pl>
<cmjbbr$4co$1@news.dialog.net.pl> <cmnokh$p7h$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: client-sow-2.wroclaw.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.dialog.net.pl 1099954807 23076 62.87.136.242 (8 Nov 2004 23:00:07 GMT)
X-Complaints-To: http://www.dialog.pl/dialog/internet/internet.php?id=41
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 Nov 2004 23:00:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:293589
Ukryj nagłówki
Duch wrote:
> Mi sie wydaje ze problem polega na tym, ze moze z jakiejs takiej
> samotnosci czy czegos-tam,
> nie czujesz sie pewnie i przez to popadasz w panike, co znowu nakreca
> problemy.
To może być prawda. Znajomych mam sporo ale na żywo widzę się z nimi bardzo
rzadko. Sporą część dnia spędzam sam - bez rodziców (są w pracy) ale w pracy
na szczęście są świetni ludzie, dzięki którym miło spędzam czas. Najgorzej
jest tuż przed wyjazdem do domu - mam ogromny lęk - obawę przed tym, że w
połowie drogi zatrzyma mi się auto albo ze stresu zacznie się arytmia. Pod
ręką mam telefon, mapę postojów taksówek i numery do wszystkich Radio-Taxi w
mieście...
> "
> Arytmia, niemiarowość, zaburzenie polegające na nierównomiernym biciu
> serca. Większość arytmii nie jest niebezpieczna dla zdrowia i życia...
> "
Na szczęście... Chociaż najgorsza jest świadomość tego, że wystarczy trochę
stresu po tym jak pierwszy raz serce wypadło z rytmu a arytmia może męczyć
mnie do chwili kiedy się nie uspokoję... a strach jest tak ogromny- taki że
nie jestem w stanie z nikim wtedy rozmawiać - paraliż.
> Wszystko rozbija sie o jakąś przyczyny, ktora powoduje te Twoje
> stresy.
> Te stresy to tylko skutek.
> Moze brak oparcia w bliskich? Moze jakies problemy egzystencjalne?
Chyba tak... te problemy to prawie od zawsze miałem. W szkole średniej
miałem taki trochę smieszny problem bo mam nieco krzywe nogi i obawiałem się
spacerów podczas wiatru bo wtedy było widać jaki jestem pokraczny. Teraz gdy
wieje silny to często dostaję arytmii - może w podświadomości to dalej tkwi
bo obecnie mam to gdzieś czy wyglądam pokracznie czy nie?
> Rodzina powinna Ci pomoc, a ona Cie jakby blokuje - moze podswiadomie
> wiedza, ze zmierzasz sie z problemem ktory oni sami nie potrafia
> rozwiazac?
Ojciec na szczęście pomaga... pokrzyczał ale chodzi do aptek po tabletki i
lekarzy załatwia. Jutro idę do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do
psychologa.
|