Data: 2003-11-01 20:54:53
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Rukasu" <r...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bo13id$j2v$1@news.onet.pl...
> A co to znaczy "wyniki nie są dla optymalnych zbyt korzystne"?
Sam chciałbym to wiedzieć, Stefan... ups: Krysiu; sam chciałbym to wiedzieć!
;-)
Znaczy to mniej więcej tyle że - zdaniem owej doktorantki - z badań wynika
iż DO nie jest bezpieczna dla zdrowia. :-(
> Mam nadzieję, że poznasz SZCZEGÓŁY przeprowadzonych naukowych badań tej
> SPECJALISTKI i oczywiście WYNIKI i uzasadnienie wniosków tych
> "niezbyt korzystnych" badań i je tu przedstawisz, albo źródło do tych
> szczegółów - to wtedy porozmawiamy.
Primo: ta specjalistka/doktorantka nie jest autorką pracy, więc istnieje
możliwość iż nie zapoznała się z nią na tyle uważnie, aby wysnuć w pełni
obiektywne "wnioski z wniosków". Z drugiej strony ona jest dietetyczką, a ja
nie. Jak sama zauważyłaś każdy kij ma dwa końce. :-(
Secundo: tak, wyraźnie już napisałem (kilka razy) iż zamierzam się z tą
pracą zapoznać, a jak się już zapewne zdołałaś zorientować, staram się być
tyleż pedantyczny, co obiektywny. Wprawdzie WOLAŁBYM, aby jeszcze ktoś z
grupy zapoznał się z tą pracą i również wyraził swoją opinię - tak byłoby z
całą pewnością dużo zdrowiej, dużo obiektywniej, a ja w mniejszym stopniu
obawiałbym się iż bez względu na to co napiszę optymalni zjedzą mnie na
śniadanie zamiast jajecznicy z żółtek - ale oczywiście i tak przedstawie
SWOJĄ opinię na ten temat.
Tertio: jeśli chodzi o źródło to już podałem - praca magisterska Moniki
Kołodziejczyk, promotorka dr Jolanta Pierzynowska z Zakładu Oceny Żywności
Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW. Tytułu chwilowo nie
znam, ale znając nazwiska magistranta i promotorki nie muszę. To kwestia
kilku wolnych godzinek i spaceru do biblioteki uczelni, biblioteki wydziału,
lub w najgorszym razie do pokoju promotorki (ulica Nowoursynowska w W-wie,
jeśli ktoś jest zainteresowany, a nie wie; biblioteka wydziału mieści się w
"zielonym budynku" - podobnie zresztą sam wydział).
> Na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa i niepotrzebnie rodzi napięcia.
Moim zamiarem nie było zapoczątkowanie dyskusji, tylko POINFORMOWANIE.
Wydaje mi się także, iż właśnie w taki sposób odczytali to: Hafsa i Marcin.
Cieszę się, że przynajmniej oni! ;-D
Dyskusji oczekuję (a raczej: oczekiwaŁEM) dopiero kiedy ktoś zapozna się z
pracą i przedstawi "sprawozdanie" na grupie.
--
Pozdrawiam
Rukasu
|