Data: 2003-04-11 02:16:01
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:
>
> tak samo mysle jak ty. Sprawdzenie poczty dziecka, ale nie wyczytywanie w
celach
> zaspokojenia wscibskiej ciekawosci, tylko z troski, moim zdniem nie
narusza
> szacunku do dziecka a jest podyktowane troska. Kazdy rodzic w jakis sposob
ingeruje
> w zycie swojego dziecka. dzieci nie wszystko mowia rodzicom i wcale nie
> wynika to z braku zaufania, a z normalnego rozwoju zycia, kiedy wszystko
> mowi sie "przyjaciolce" a nie mamie czy tacie. czesto tez dzieci podejmuja
> niemadre decyzje.
Ciekawa jestem, jak Twoje dzieci ragują na Twoje podejście. Bo ja, czytając
powyższe, sztywnieję i kiedy wyobrażam sobie, że moja mama mogłaby myśleć w
ten sposób, budzi się we mnie chęć ucieczki (od takiej mamy) i jak
najdalszego odsnięcia jej od mojej prywatności (_żadnego_ zwierzania się
mamie, nieufność wobec niej).
pozdrawiam
boniedydy
|