Data: 2003-04-13 16:45:09
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:b7c182$mjs$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Nie wszyscy. Część na pewno.
> Większość to właśnie bunt przeciw nadmiernie ograniczającym rodzicom (jak
> pisała Kropelka) lub przeciw rodzicom niezainteresowanym dzieckiem.
no to juz bardziej realnie brzmi.
> Wszyscy, kosztując narkotyki, wiedzą z czym się to wiąże - bez przesady.
> Nie usprawiedliwiam dealerów, ale stawiam ich W JEDNYM RZĘDZIE z
> koncernami tytoniowymi - oni wszyscy zarabiają na uzależnieniu ludzi, ale
> to ludzie wyciągnęli po to rękę.
> Dlatego osobiście jestem za modelem holenderskim, swobody i wolności
> wyboru w uzależnieniach.
dobrze wiedziec.
> Znowu trzeba Cię prosić >3 posty, żebyś powiedziała, co Ci tu nie pasuje -
> zamiast tylko 'haha - bajki' albo 'mądrość bez wysiłku' ?? :]
ok juz ci to tlumacze, choc myslalam, ze rozumiesz co znaczy np slowo
bajka, i jak sie ona ma do rzeczywistosci. a co do mojego komentarza, sorry
jesli uznales to jako brak szacunku, nie bylo to moim zamierzeniem,
twoja wypowiedz zrozumialam tak "iz jesli wiesz teoretycznie wiecej cos
na dany temat to impilkuje cie automatycznie w posiadanie wiedzy na inny
temat w tej kwestii" stad z ironia, jak slusznie zreszta zauwazyles, tyle
tylko, ze nie zeby cie obrazic. Lepiej?
> Odnoszę wrażenie, że rozmawiam z Tobą w innym tonie, niż Ty ze mną - że
> traktuję Cię z większym szacunkiem jako adwersarza niż Ty mnie :)
> Czy śmiechem maskujemy niedostatki argumentów?
to nie wiesz, ze argumenty mozna przedstwaic w innej formie anizlei
smiertelnie powaznej??
> Ale dobrze - rozwinę tą myśl, jeśli tchnie Ci takim absurdem, śmiechu
> wartą mądrością. Na przyszłość jednak PONOWNIE upraszam o więcej
> argumentów na zbicie moich, niż śmiechu - dyskusja naprawdę na tym traci.
ok juz sie poprawie, z toba musze rozmawaic bez umiechow.
> Jeśli coś Ci nie pasuje w mojej logice - może mały test, czy znajomość
> narkotyków nie implementuje znajomości ich dystrybucji:
> Kto szybciej zdobędzie (tu wstaw środek) w swoim mieście - Ty czy ja?
chyba ja, bo moge sobie go przepisac :-)))
a tak na bardziej powaznie, choc to wczesniejsze tez bylo powaznie, bo
wypisuje narkotyki, ktore realizowane sa w aptece, zalozenie miales inne
niz ja, bo ja znam narkotyki od strony ich zastosowania w medycynie, a nie
jako uzywki, stad chyba nie dogadalismy sie od poczatku.
pozdrawiam tez
iwon(k)a
|